Zmiany proponowane przez Rząd mają uprościć system podatków płaconych od wynajmu mieszkania. Jak pisze „Gazeta Wyborcza” dzisiaj decyzje dotyczące poszczególnych stawek zależą w dużej mierze od urzędników. Wedle obowiązujących przepisów osoby, które wynajmują mieszkanie prywatnie (nie w ramach działalności gospodarczej) mogą rozliczać się z fiskusem na dwa sposoby. Pierwszy z nich oparty jest o zasady ogólnie, czyli kwota podatku naliczona jest z zależności od osiągnięte dochodu (w tym przypadku obowiązują dwa progi podatkowe – 18 proc. i 32 proc.). Drugi sposób to tzw. ryczałt - stawka wynosi 8,5 proc. przychodów do kwoty 100.000 złotych i 12,5 proc. od nadwyżki ponad tę kwotę.
Polacy zarobią na śmieciach. Zapowiedź ministra środowiska
Jak informowała niedawno posłanka PO, Anna Białkowska, coraz częściej kupuje się mieszkanie aby na nim zarabiać. Według szacunków aż 30 proc. lokali stanowi inwestycję, a to rodzi wiele problemów i wątpliwości. Właściciel takiej nieruchomości nie wie czy rozliczył się z urzędem skarbowym poprawnie. Fiskus w tym temacie też często zmienia zdanie, jak przypomina Białkowska, zdarzały się sytuacje gdy skarbówka wynajem trzech mieszkań traktowała jako działalność gospodarczą, a w innych należało wynajmować 7 mieszkań aby być traktowanym jak przedsiębiorca.
Ślub w Polsce. Ile dostajemy w kopercie? Nie uwierzysz
Filip Świtała, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów powiedział, że w resorcie "trwają prace koncepcyjne nad wdrożeniem reformy systemu podatku dochodowego". Jak podaje „Gazeta Wyborcza” zmiany mogą wejść w życie już w 2020 roku, z informacji dziennika wynika, że ryczałtem nie będą mogły rozliczać się osoby, które wynajem mieszkań organizują samodzielnie, sami lub poprzez zatrudnionych pracowników zajmują się obsługą wynajmu i jest to ich główne źródło utrzymania. Takie osoby będą będą traktowane przez urząd skarbowy jak przedsiębiorcy.