Przemysław Czarnek

i

Autor: PAWEL SKRABA / SUPER EXPRESS Będą podwyżki płac na uczelniach?

Kryzys w edukacji w Polsce

Nauczyciele bez podwyżek? Budżet na 2023 nie przewiduje wzrostu pensji obiecanych przez Czarnka

Kwota bazowa dla nauczycieli w przyszłym roku nie przekroczy 4 tys. zł. - taki zapis widnieje w projekcie przyszłorocznego budżetu, przekazanego do Rady Dialogu Społecznego. Eksperci twierdzą, że uwzględnia to wyłącznie tegoroczne podwyżki. Oznacza to, że Karta Nauczycielska doczeka się kolejnej nowelizacji. Wszystko po to, by pensje nauczycieli wzrosły o 7,8% - tak jak pensje pozostałych pracowników "budżetówki".

Podwyżki dla nauczycieli

Podwyżki dla nauczycieli to temat, który porusza opinię publiczną. Resort edukacji zapewnia, że nauczyciele w przyszłym roku będą zarabiać o 9 procent więcej - niezależnie od trybu wprowadzania podwyżek. W projekcie ustawy budżetowej nie ma na to odpowiednich środków - alarmują eksperci.

Trzy reprezentatywne centrale związkowe domagają się podwyżek dla nauczycieli w wysokości 20 procent - wprowadzonych od września 2022 roku. W maju 2022 roku nauczycielskie płace zostały zwiększone o 4,4 procent. Według wyliczeń Ministerstwa Edukacji i Nauki, od września 2022 roku osoby wchodzące do zawodu zarabiają średnio 20 procent więcej. Jednak z wyliczeń przedstawicieli związków wynika, że po likwidacji stopnia stażysty i kontraktowego ich płace wzrosną o niespełna 10 procent - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Pieniądze to nie wszystko Alicja Defratyka

Podwyżki dla nauczycieli. Czy w budżecie są na to środki?

Przemysław Czarnek podczas spotkania z przedstawicielami samorządów i związków wyszedł z propozycją podwyższenia kwoty bazowej (od wielokrotności której naliczana jest średnia płaca) z 3537,80 zł do 4025,87 zł. Podwyżka ta miałaby zostać wprowadzona od stycznia 2023 roku i uwzględniać już majową podwyżkę oraz wzrost płac początkujących.

Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna" w art. 9 ust. 2 projektu ustawy budżetowej na 2023 r. zaproponowano kwotę bazową na poziomie 3693,46 zł (czyli miałaby wzrosnąć zaledwie o 155,66 zł).  "Wszystko na to wskazuje, że ta kwota uwzględnia tylko podwyżki tegoroczne, bo zostały one wprowadzone bez nowelizacji ustawy budżetowej" - poinformował Grzegorz Pochopień z Centrum Doradztwa i Szkoleń OMNIA. Zaznacza również, że kwota ta nie zawiera wzrostu płac o 7,8 procent, a tym bardziej o 9 procent. Dodał, że "wygląda na to, że postulat Przemysława Czarnka nie zyskał akceptacji u premiera i ministra finansów".

Przedstawiciele związków nie kryją oburzenia

Również związkowcy nie kryją swojego oburzenia zaistniałą sytuacją. "Mieliśmy wrażenie, że te propozycje są uzgodnione z pozostałymi członkami Rady Ministrów. To z pewnością zaostrzy nasz konflikt z resortem edukacji" - podkreśla Sławomir Wittkowicz, przewodniczący WZZ "Forum-Oświata". Zaznacza również, że istnieje nadzieja na (kolejną) nowelizację Karty Nauczyciela - w ten sposób, że wskaźniki średnich płac dla poszczególnych stopni awansu zawodowego zostaną zwiększone o 7,8 procent  i będą obowiązywać do 31 grudnia 2023 r. - cytuje DGP. "Dla mnie to jednak jest psucie prawa. Najlepszym rozwiązaniem byłoby zwiększenie kwoty bazowej do ponad 4 tys. zł od razu" - powiedział Sławomir Wittkowicz.

Rząd pracuje nad korektą kwoty bazowej

Jak przypomina "DGP" tegoroczne podwyżki dla nauczycieli były wprowadzane nie przez zwiększanie kwoty bazowej , ale przez procentowe podwyższenie średnich płac, z zastrzeżeniem, że będą one obowiązywać do końca roku, a dopiero w kolejnym wspomniana kwota zostanie zwiększona.

Ministerstwo edukacji i nauki deklaruje, że określona w budżecie kwota bazowa zostanie skorygowana - rząd wciąż nad tym pracuje. Przedstawiciele resortu edukacji zapewniali społecznych partnerów, że w przyszłym roku pensje nauczycieli zostaną zwiększone o co najmniej 9 procent. Natomiast w komunikacie rządu po przyjęciu projektu budżetu na 2023 r. mowa była o podwyżce w wysokości 7,8 procent - przypomina "Dziennik Gazeta Prawna".

"Budżet, który został wstępnie przyjęty, zakłada zwyżkę subwencji oświatowej o 11 mld zł i podniesienie wynagrodzeń od kilkunastu do 35 proc. 1240 zł brutto więcej będzie zarabiał nauczyciel najmniej zarabiający" - twierdził minister edukacji Przemysław Czarnek w rozmowie z RMF FM. Jego zdaniem nauczyciel dyplomowany ma zarabiać o 814 złotych brutto więcej.

Była szefowa MEN z apelem do Przemysława Czarnka

"Radziłabym panu ministrowi poduczyć się dodawania i odejmowania w zakresie 100 i czytania projektu budżetu ze zrozumieniem. Rząd ustalił, że subwencja będzie wyższa nie o 11 a 8,5 mld zł, co nie pokryje nawet inflacji. Z kolei podwyżki dla nauczycieli będą wynosiły nie 9 procent, a nieco ponad 7 procent. Oznacza to, że nauczyciele zamiast obiecywanej podwyżki otrzymają kolejną jałmużnę. Przypomnę, że inflacja w sierpniu wynosiła 16,1 proc. i to jest na pewno więcej niż planowany 15,2 proc. wzrost subwencji czy 7 proc. wzrost płac. A ceny poszybowały w górę. W przyszłym roku szkoły będą musiały zapłacić dużo więcej za prąd, gaz, kredę, papier czy środki czystości. Będą musiały pokryć skutki tegorocznej waloryzacji płac, dodatkowego zatrudnienia. Na podwyżki zostanie niewiele. Nawet zwolennicy PiS przestali już wierzyć zapewnieniom Przemysława Czarnka, bo widzą, że te miliardy, o których mówi, w zderzeniu z rzeczywistością okazują się kolejną manipulacją" - stwierdziła Krystyna Szumilas wiceprzewodnicząca sejmowej komisji edukacji oraz była szefowa MEN cytowana przez "DGP".

W związku z utworzeniem dodatkowej rezerwy budżetowej środki na podwyżki dla nauczycieli mogą się "znaleźć" - pomimo tego, że resort finansów nie zdecydował się na zwiększenie kwoty bazowej powyżej 4 tys. zł. "Może wrócić pomysł, aby podwyżki były jednak połączone z wyższym pensum" - zauważyła Krystyna Szumilas.

Projekt budżetu na 2023 rok

Z projektu budżetu na 2023 r. wynika, że część oświatowa subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego wyniesie 60,6 mld zł i jest o 13,7 proc. wyższa od kwoty planowanej na ten rok (53,3 mld zł). Tegoroczna część oświatowa subwencji uległa zwiększeniu o 2,6 mld zł do 55,9 mld zł. W tej kwocie uwzględnione są pieniądze na wsparcie szkół w zakresie zorganizowania dodatkowych zajęć specjalistycznych - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Sonda
Czy nauczyciele powinni dostać podwyżki?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze