Brak komunikacji między NBP, a ministerstwem finansów
W opinii, do której dotarł money.pl, czytamy, że "w odniesieniu do złożonej w projekcie Ustawy wpłaty z zysku NBP, należy wskazać, że wynik NBP osiągnięty w 2023 r. będzie znany dopiero po I kwartale 2024 r., to jest po zbadaniu rocznego sprawozdania finansowego NBP przez audytora zewnętrznego. Biorąc pod uwagę uwarunkowania rynkowe, jakie wystąpiły w IV kw. 2023 r., nie przewiduje się wpłaty z zysku NBP za 2024 r." -cytuje portal.
Jak informuje money.pl, z nowej opinii NBP wynika również fakt, że bank centralny zakłada znacznie wyższy deficyt na 2024 rok niż Ministerstwo Finansów (5,7 proc. PKB w ocenie NBP kontra 5,1 proc. PKB zakładane przez MF).
"Domański tłumaczył, że nie mógł oprzeć projektu na artykułach prasowych, a na dokumentacji MF. Pochodzi ona z sierpnia 2023 r. - Ostatnia informacja, jaką otrzymaliśmy z NBP, to kwota wypłaty w wysokości 6 mld zł - mówi obecnie w rozmowie z money.pl Andrzej Domański. Szef MF przyznaje też, że później żadnych pism w tej sprawie nie było-czytamy.
Tymczasem, według informatora, na którego powołuje się money.pl, prezes NBP Adam Glapiński był naprawdę zaskoczony, że Ministerstwo Finansów wpisało do ustawy budżetowej 6 mld zł. Na ostatnim posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej miał powiedzieć, że Domański powinien do niego zadzwonić, to by się dowiedział, że żadnych pieniędzy nie będzie.
Będzie odpowiedzialność karna prezesa NBP?
Jak informuje money.pl, "Narodowy Bank Polski wysłał do resortu finansów nie jedno pismo ws. przekazania części zysku NBP do budżetu, a dwa i to tego samego dnia - dokładnie 23 sierpnia 2023 r. W jednym dokumencie suma wpłaty wynosiła 5 mld zł, a w drugim już 6 mld zł. I to o tej kwocie mówił najpierw premier Morawiecki, a później minister Andrzej Domański". -czytamy w portalu.
Dalej money.pl pyta skąd NBP wiedział już pod koniec sierpnia, że za cztery miesiące wypracuje zysk? I dlaczego wysłał do MF jednego dnia dwa warianty pisma w tej sprawie? Według portalu, za takie działanie może jednak grozić prezesowi banku centralnego, bądź nawet całemu zarządowi NBP, zarzut przekroczenia uprawnień z artykułu 231 Kodeksu karnego.