Cytowany przez „Rzeczpospolitą” poseł PSL Marek Sawicki powiedział, że nią żadnych argumentów ekonomicznych przemawiających za zmianą czasu. Są natomiast zdrowotne, bez światła słonecznego nasz organizm gorzej funkcjonuje, a nasze samopoczucie ulega pogorszeniu. Zmiana czasu po raz pierwszy została wprowadzona w Niemczech i miała ona pomóc w dostosowaniu czasu pracy fabryk do naturalnego światła.
Zobacz także: To koniec bankomatów? Polacy już ich nie potrzebują
Temat z zaprzestaniem zmiany czasu wraca już nie po raz pierwszy, od dłuższego czas trwa dyskusja, że jest o nie potrzebny, ale nadal nie podjęto żadnych działań w tym zakresie. Już podczas poprzedniej kadencji PSL przygotowało swój projekt zwany „czasowstrzymywaczem:, był on nawet bliski uchwalenia. Prace nad nim wstrzymało stanowiska rządu, który określił, że dokument jest niezgodny z unijna dyrektywą. Co ciekawe, z oficjalnego tekstu w języku polskim co prawda to nie wynika, ale zdaniem rządu została ona źle przetłumaczona.
Sprawdź również: Kupowanie z Rossmannem. Oszczędzasz setki złotych!