Ceny najmu idą w górę! Nawet kilkaset złotych miesięcznie więcej
Wiele osób z racji na brak zdolności kredytowej decydowało się na wynajem mieszkań. Problem w tym, że teraz i ceny najmu wzrosły, a jak wskazuje portal Otodom, takiego skoku cen nie było od lat. Portal zaznacza, że w ubiegłym roku ceny spadły ze względu na pandemię, która przełożyła się na odpływ studentów z miast (nauka zdalna) i tym samym małe zainteresowanie najmem. W tym roku część uczelni wróciła do nauki stacjonarnej, więc po wakacjach ceny zaliczyły odbicie.
ZOBACZ Ceny mieszkań idą w górę. Czy to dobry czas na własne M?
Jak wynika z danych Otodom, w skali roku ceny ofertowe wynajmu kawalerki w Bydgoszczy wzrosły o 16 proc., we Wrocławiu ponad 15 proc., Bydgoszczy 16 proc., a w Łodzi niemal 13 proc. Potaniało jedynie w Katowicach, ale jest to spadek nieznaczny, bo o 0,6 proc.
- Z jednej strony podwyżki cen najmu skorelowane są z sytuacją na uczelniach i powrotem studentów do nauki stacjonarnej, z drugiej zaś, wzrosty cen to także efekt rosnącej inflacji, która osłabia moc nabywczą pieniądza i przekłada się na podwyżki cen dóbr i usług w różnych sektorach gospodarki, również w nieruchomościach - powiedział ekspert Otodom, Jarosław Krawczyk.
Wzrosły ceny wynajmu średnich i dużych mieszkań
Otodom odnotowało również zrosty na rynku mieszkań średniej wielkości (38-60 metrów kwadratowych). Najdroższa jest Warszawa, średnio za wynajem takiego lokalu trzeba zapłacić 2881 zł miesięcznie. Drugi był Wrocław z ceną 2400 zł miesięcznie (wzrost o 16 proc. w skali roku). W Gdańsku średni koszt to 2358 zł (wzrost o 10 proc.).
Również za duże mieszkanie (60-90 metrów kwadratowych) trzeba zapłacić dużo więcej. Serwis Otodom podaje, że stawka we Wrocławiu wynosi średnio 2997 zł miesięcznie (podwyżka o 10,5 proc. w skali roku). Droższy jest Kraków, przeciętna cena wynajmu to 3133 zł (wzrost o 13 proc.). Również w tej kwestii przoduje Warszawa, ze średnią ceną 4679 zł miesięcznie (wzrost o 16 proc.). Ceny spadły za to w Łodzi (0,7 proc.) i Katowicach (1,1 proc.).