Nie wydadzą wózków inwalidzkich, pieluchomajtek i protez? Problem z reformą zdrowia

Zgodnie z obwiązującymi teraz przepisami zlecenia wydawane są albo przez lekarzy albo w niektórych przypadkach przez pielęgniarki. Wydane dokumenty gwarantują pacjentom dostęp do wyrobów medycznych, takich jak cewniki, igły, pieluchomajtki czy wózki inwalidzkie. Według oficjalnych danych rocznie wydawanych jest 3,5 mln takich produktów. Działający system ma jednak poważną wadę, która dla wielu chorych stanowi przeszkodę, często nie do przeskoczenia. Aby móc odebrać przepisany produkt w aptece bądź sklepie medycznych trzeba za każdym razem wybrać się do placówki NFZ, aby tam potwierdzić prawo do refundacji.

Zobacz również: 500 plus zachęca do pracy? Szokujące wyniki badań

Planowany system e-zleceń miał zautomatyzować i usprawnić działania, a przede wszystkim ułatwić pacjentom dostęp do wyrobów medycznych. NFZ dzięki nowym rozwiązaniom ma móc potwierdzić nadane uprawnienie online. E-zlecenia miały zacząć obowiązywać od 2 stycznia 2020 roku, jednak jak podaje „Gazeta Wyborcza” taki scenariusz jest niemożliwy. Do tej pory poradnie, które mają korzystać z systemu nie otrzymały odpowiednich aplikacji. Dopiero w listopadzie wdrożone zostały testy programu, a do połowy grudnia w ten sposób wystawiono zaledwie 420 nowych zleceń. Chcąc uniknąć wielu problemów Ministerstwo Zdrowia zdecydowało się na wydłużenie terminu obowiązywania starego systemu do końca marca. Jak pisze „Gazeta Wyborcza” będzie to niezgodne z ustawą refundacyjną, która zakłada, że od nowego roku będą działać jedynie e-zlecenia. Wcześniej resort potwierdził, że nowe dokumenty nadal będzie można zrealizować w placówkach NFZ.