Czynny żal to nazwa nieformalna, której nie znajdziemy w przepisach. Chodzi o sytuację opisaną w art. 16 kodeksu karnego skarbowego, który opisuje, w jakich okolicznościach, mimo popełniania wykroczenia lub przestępstwa skarbowego (a tak jest traktowane niezłożenia zeznania podatkowego w terminie), nie zostaniemy za to ukarani.
Zobacz także: Rząd PiS chce wprowadzić nowy podatek. Mają go płacić najbogatsi
W art. 16 czytamy: "Nie podlega karze za przestępstwo skarbowe lub wykroczenie skarbowe sprawca, który po popełnieniu czynu zabronionego zawiadomił o tym organ powołany do ścigania, ujawniając istotne okoliczności tego czynu, w szczególności osoby współdziałające w jego popełnieniu."
Aby skorzystać z tego przepisu należy złożyć zawiadomienie do urzędu, zanim urząd sam zorientuje się, że popełniliśmy przestępstwo lub wykroczenie.
Czynny żal będzie też nieskuteczny, jeżeli przed jego złożeniem urząd rozpocznie procedurę zmierzającą do ustalenia, czy nie popełniliśmy wykroczenia lub przestępstwa (chodzi o rozpoczęcie przez organ ścigania "czynności służbowej, w szczególności przeszukania, czynności sprawdzającej lub kontroli zmierzającej do ujawnienia przestępstwa skarbowego lub wykroczenia skarbowego, chyba że czynność ta nie dostarczyła podstaw do wszczęcia postępowania o ten czyn zabroniony").
Czytaj również: Jaka kara grozi za niezłożenie PIT-u w terminie? [WIDEO]
Najlepszą formą złożenia czynnego żalu jest forma pisemna. "Donos" na samego siebie trzeba go zaadresować do naczelnika właściwego urzędu skrabowego. Dokument najlepiej zatytułować "zawiadomienie o popełnieniu czynu zabronionego". Powinien on zawierać opis tego czynu, a także deklarację, że przy jego popełnieniu nie współdzialaliśmy z osobami trzecimi.
Zawiadomienie można też przekazać ustnie urzędnikowi urzędu skarbowego. Wtedy jednak trzeba przypilnować, by zostało to zaprotokołowane. Oprócz czynnego żalu należy też oczywiście złożyć zeznanie podatkowe.