Jak rozpoznać nieoznakowany radiowóz?
W Polsce drogówka jest wyposażone w radiowozy bez oznaczeń, głównie wykorzystywane przez grupę Speed. Ich celem są patrole "incognito", kierowcy nie spodziewają się, że jedzie za nimi radiowóz łamią przepisy ruchu drogowego. Później kończą zaskoczeni z mandatem, gdy z pozoru "cywilne" BMW włączą ukryte pod atrapą grilla sygnały świetlne.
Jeśli nieoznakowany radiowóz jedzie przed nami, możemy go rozpoznać po wyświetlaczu z napisem "Policja" schowanym za tylną szybą, który jednak wieczorem może być niedostrzegalny. Ponadto radiowozy marki BMW (modele F30) często są w wersji xDrive i 330i, co można poznać po oznakowaniu (choć oczywiście nie każde BMW z tymi emblematami to radiowóz). Napęd xDrive miały również modele serii 30 G20 w wersji 330e.
Jak podaje Yanosik.pl w okolicach Bielska-Białej "grasuje" radiowóz BMW M340i xDrive, a w Warszawie Renault Megane RS. Z kolei przy Kępnie, Nowym Sączu i Krakowie, Policja ma auta Cupra Leon, a na Śląsku Ople Astry V. Czasami trafiają się także KIA Sportage, KIA Niro i Skoda Kodiaq.
Znakiem charakterystycznym nieoznakowanych radiowozów jest także dodatkowa antena na dachu, montowana na dachu. Ale nie wszystkie mają takie element. Do tego dochodzą kamery na podszybiu z przodu i z tyłu, diody za osłoną chłodnicy, duża głowica radaru za osłoną chłodnicy, diody przy lusterku wewnętrznym i w przednim zderzaku.
Trudno więc ostatecznie stwierdzić, czy mamy do czynienia z nieoznakowanym radiowozem, choć są pewne poszlaki. Najlepszym rozwiązaniem jest po prostu jeździć przepisowo, wtedy nie grozi nam żaden mandat.
Ile kosztują nieoznakowane radiowozy?
Trudno jednoznacznie oszacować ile kosztują nieoznakowane radiowozy, gdyż różne komendy mają na stanie pojazdy różnych marek, z różnych roczników. Przykładowo świętokrzyska Policja ma siedem nieoznakowanych radiowozów marki KIA Niro, oraz terenową Toyotę Land Cruiser. Zamówienie kosztowało łącznie 1 147 713 zł.
Z kolei bydgoska Policja dostała niedawno dwa nieoznakowane BMW 330i xDrive, których wartość tygodnikbydgoski.pl szacuje na ok. 200 tys. zł za sztukę.