Przedsiębiorcy i rolnicy z okolic Iławy i Nowego Miasta Lubawskiego protestują przeciwko decyzji urzędników, którzy nałożyli na nich kary za kupowanie paliwa od oszusta. Mimo że to on nie odprowadzał podatków, kary ponoszą jego klienci.
ZOBACZ TEŻ: Szok! Dzicy lokatorzy dostaną 125 tys. zł za opuszczenie kamienicy
Jeden z pokrzywdzonych musi zapłacić aż 1,5 mln zł z tytułu niezapłaconych podatków. Ukarani przez skarbówkę są oburzeni – dziwią się, że przez kilka lat urzędnicy nie kwestionowali legalności działań oszusta i nie rozumieją, dlaczego teraz muszą płacić – w końcu zakupu paliwa dokonywali w dobrej wierze.
Czy uda się pomóc?
Urząd Kontroli Skarbowej odpowiada, że to do przedsiębiorców należy uważne sprawdzenie kontrahenta. Urzędnicy uważają, że nie wystarczy, jeśli sprzedawca paliwa wystawia nam fakturę – kupujący powinien też poprosić o certyfikaty jakości oraz inne dokumenty. Pokrzywdzeni zwrócili się o pomoc do poseł Lidii Staroń, która zasiada w sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
ZOBACZ TEŻ: Rosyjski zakaz pracy dla kobiet. Nie mogą wykonywać aż 456 zawodów!
Oskarżają ją, że obiecała im pomóc, tymczasem nic w całej sprawie nie zrobiła. Staroń broni się, że rolnicy i przedsiębiorcy nawet nie wiedzą, co udało jej się zdziałać w ich sprawie, bo się tym nie interesowali. Pokrzywdzeni zapowiadają dalsze protesty, nad pomocą im zastanawiają się władze Nowego Miasta Lubawskiego. Rozwiązania problemu na razie jednak nie widać.
Źródło: regionalna.tvp.pl