Przeciętne wynagrodzenie w marcu 2018 r. wynosiło 4 886,56 zł. To i 6,2 proc. więcej niż miesiąc wcześniej i o 6,7 proc. niż rok temu.
– Przy utrzymującej się od kilku miesięcy stosunkowo niskiej inflacji, wzrost nominalnego poziomu przeciętnego wynagrodzenia na poziomie 6,7 proc., pozwala na realną poprawę dochodową wielu Polaków o ponad 5 proc. – komentuje Andrzej Kubisiak, dyrektor ds. Analiz w Work Service.
Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w marcu 2018 r. wyniosło 4886,56 zł (wzrost o 6,7%). https://t.co/QuU3TZQmTH #wynagrodzenia #przedsiębiorstwa #RynekPracy #praca #statystyki #GUS pic.twitter.com/xOe9dEdSkC
— GUS (@GUS_STAT) 18 kwietnia 2018
Kto tyle zarabia?
Ekspert zwraca uwagę, że analizując przeciętne wynagrodzenie mamy do czynienia jedynie z pracownikami średnich i dużych firm, a więc podmiotów, które relatywnie lepiej płacą na rynku. Stąd nie wszyscy odczuwają równomiernie wzrost płac.
Sprawdź także: Polacy zarabiają coraz więcej. GUS: W 2017 r. płace wzrosły o 3,4 proc. do 4271,51 zł
– Wystarczy wspomnieć, że jeszcze w 2016 r., połowa Polaków zarabiała poniżej 3 511 zł brutto. Jednak od tego czasu zaszły już niemałe zmiany rynkowe. Według Eurostatu na koniec 2017 r. w całej gospodarce nominalne koszty pracy wzrosły o 6,5 proc. r/r. Na poziomie poszczególnych sektorów ten wzrost był jeszcze wyższy, bo w przypadku przemysłu a dynamika wynosiła 9,1 proc., a w budownictwie nawet 14 proc. I o ile dla pracowników to dobra informacja, bo ich dochody wzrastają, to dla przedsiębiorców tak szybko rosnące koszty pracy, przy braku masowego podnoszenia cen, stają się kolejną i zyskującą na znaczeniu barierą hamującą rozwój firm – dodaje Andrzej Kubisiak.
Pracodawcy zatrudniają na potęgę
W marcu 2018 r. wzrosło również zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zatrudniających powyżej dziewięć osób. Jak poinformował w komunikacie GUS, wyniosło ono 6 205,3 tys. osób. To wynik wyższy 3,7 proc. w stosunku do danych z ubiegłego roku.
Zobacz również: Nowe możliwości pracy w Lidlu. Sieć zatrudni 500 osób w całej Polsce
W marcu 2018 r. przeciętne #zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 6205,3 tys. (wzrost o 3,7% r/r). https://t.co/QuU3TZQmTH #RynekPracy #praca #przedsiębiorstwa #GUS #statystyki pic.twitter.com/Me5NKLueSv
— GUS (@GUS_STAT) 18 kwietnia 2018
– Po zakończeniu pierwszego kwartału i zimy, rynek pracy wchodzi w fazę jeszcze większego rozgrzania. Popyt na pracowników będzie wzmagany czynnikami sezonowymi, a już wstępne dane Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej za marzec pokazują, że sam początek wiosny przyczynił się do otwierania nowych rekrutacji. Pracodawcy w mijającym miesiącu zgłosili do Urzędów Pracy 147 tys. wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej, co było o ponad 13 proc. wyższym wynikiem niż w lutym – komentuje ekspert Work Service.
Czytaj też: W Lidlu zarobisz więcej niż na stanowisku sekretarki [WYNAGRODZENIA]
Podkreśla zarazem, że podobnie jak w marcu tak i w kolejnych miesiącach będzie trudno o dynamiczną poprawę poziomów zatrudnienia, ze względu na coraz silniej kurczącą się podaż pracy. – Jeszcze na początku roku analizy Komisji Europejskiej pokazywały, że w całej Unii Europejskiej większe trudności rekrutacyjne niż w Polsce występowały już tylko na Węgrzech, gdzie na znacznie mniejszą skalę wykorzystywana jest imigracja zarobkowa. Rosnące deficyty kadrowe na naszym rodzimym rynku pracy stają się coraz poważniejszą barierą rozwojowa, na co wskazują zarówno badania koniunktury GUS, jak i ostatnie analizy Europejskiego Banku Inwestycyjnego - podsumowuje Kubisiak.
Źródło: GUS, Work Service