Jak pokazują dane Eurostatu (2019 rok), już prawie 1 na 10 osób pracujących w UE nie urodziła się w państwie, w którym obecnie pracuje. Poruszanie się po nieznanym rynku pracy bywa trudne, co może przekładać się na zadowolenie pracowników. Platforma Preply we współpracy z Robertem Johnsonem, wykładającym zarządzanie międzykulturowe i komunikację międzykulturową na Regent’s University w Londynie, postanowiła sprawdzić jak pracodawcy oceniani są przez obcokrajowców, których zatrudniają.
W powstałym rankingu Polska, z wysokim wskaźnikiem (70,8%) pozytywnych opinii, zajęła 6. miejsce. To efekt, między innymi, doskonałej znajomości języka angielskiego wśród Polaków. Choć często sami nie doceniamy swoich umiejętności językowych, badania pokazują, że jesteśmy pod tym względem w światowej czołówce.
– Na liście EF English Proficiency Index, czyli rankingu określającym poziom znajomości języka angielskiego w poszczególnych krajach, Polska zajmuje obecnie 13. miejsce na świecie. Władamy tym językiem lepiej niż większość Europejczyków. Polska, a zwłaszcza duże polskie miasta, są więc bardzo komfortowym środowiskiem pracy dla obcokrajowców, którzy pracują i porozumiewają się w języku angielskim – zauważa Sylvia Johnson, ekspert ds. umiejętności językowych i międzykulturowych w Preply.
Lepiej od nas wypadły tylko Meksyk (80,2%), Niemcy (73,4%), Chile (71,7%), Norwegia (71,6%) oraz Łotwa (71%). W zestawieniu wyprzedziliśmy za to Holandię, której wynik to 70,2% pozytywnych opinii, oraz Szwecję – 69,1% pozytywnych ocen.
Lokalni pracownicy częściej narzekają – pracodawcy są lepiej oceniani przez obcokrajowców
Preply przeanalizował też ogólną ocenę, jaką pracownicy wystawili firmom – w tym przypadku uwzględniono zarówno recenzje wystawione przez ekspatów, jak i pracowników danego kraju.
W tym przypadku, gdyby wziąć pod uwagę wszystkie opinie, ocena polskich pracodawców nie byłaby tak wysoka - ogólny odsetek przedsiębiorstw ocenianych na minimum 4 gwiazdki wynosiłby niemal dwukrotnie mniej (36,2%). W tym „łączonym” rankingu państw, które mogą się pochwalić najwyższym odsetkiem pozytywnie ocenianych pracodawców, Polska zajmuje dopiero 18. miejsce. Podium należy w tym przypadku do Islandii, gdzie 4 gwiazdki otrzymało aż 53,1% firm. Tuż za nią uplasowały się Estonia i Łotwa.
Wspomniane zjawisko nie dotyczy jednak wyłącznie Polski, spadek ocen jest powszechny. Podobne wyniki zanotowano we wszystkich analizowanych państwach. Ekspaci wszędzie są bardziej zadowoleni ze swojej pracy niż ogólna średnia krajowa. Największe różnice widać w Meksyku i Stanach Zjednoczonych, gdzie ta dysproporcja wynosi ponad 47 punktów procentowych.
– Przyczyn jest wiele. Po pierwsze, ekspaci często czują większą wdzięczność wobec zagranicznych pracodawców za otrzymaną szansę niż rodzimi pracownicy. Ci drudzy są bardziej wymagający. Dochodzi też niższa świadomość na temat sytuacji politycznej czy gospodarczej w państwie, przez co obcokrajowcy miewają nieco zakrzywiony obraz lokalnego rynku pracy. Po trzecie, praca za granicą zazwyczaj ma swój „termin ważności”. Wiemy, że za jakiś czas wrócimy do siebie. A to sprawia, że widzimy obecne warunki pracy w jaśniejszych barwach – komentuje Sylvia Johnson.