Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności Związku Pracodawców, cytowany przez dziennik, uważa, że narzucanie cen detalicznych spowoduje w pierwszym rzędzie upadek firm małych i średnich, a w konsekwencji niedobory na rynku. W PRL kwitł drugi obrót, w sklepach było niewiele produktów poza octem, a towary kupowane były na czarnym rynku po zupełnie innych niż urzędowe cenach.
Słowa handlowców, najlepiej ilustruje przykład dyskontu Biedronka, który stał się w ostatnich latach symbolem tanich zakupów w Polsce, a wczoraj 24 stycznia br., oficjalnie ogłosił podwyżki w swoich sklepach. Pojawiły się głosy, że Biedronka podnosi ceny, by mieć z czego schodzić w lutym (zerowy VAT na żywotność). Ale warto przypomnieć dane GUS z piątku. Ceny żywności w skupie w rok skoczyły o 29 proc. (w samym grudniu o 6 proc.). A inflacja producencka to już 14 proc. poinformował - napisał Rafał Mundry ekonomista na Twitterze.
Czytaj także: Drożyzna w Polsce. Chleb po 40 złotych lub bankructwo!
Niestety, realia rynkowe doprowadziły do sytuacji, w której zmiany cen niektórych produktów stały się nieuniknione. Nadal jednak Biedronka zachowuje swoją konkurencyjność cenową w porównaniu z ofertami innych sieci, co najlepiej widać w niezależnych koszykach cenowych. Klienci Biedronki aktywnie korzystają również z cyklicznych ofert promocyjnych. Tylko w ubiegłym tygodniu użytkownicy karty Moja Biedronka zaoszczędzili ponad 150 milionów złotych dzięki korzystaniu z akcji rabatowych - wyjaśniał dla SuperBiznesu Grzegorz Pytko, dyrektor handlowy w sieci Biedronka.
Polecany artykuł:
Maciej Ptaszyński, wiceprezes Polskiej Izby Handlu dodaje, co będzie, gdy do sklepu trafi kolejna dostawa tego samego produktu po cenie już wyższej? Przecież producenci też dostają znacznie wyższe rachunki, np. za gaz czy energię, i nikt nie ma na to wpływu.
Czytaj także: Przedsiębiorcy toną w miliardowych długach. Plajty w 2022 r. obawia się niemal co piąta firma!
Jednocześnie Tomasz Chróstny prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zapowiedział kontrole cen oraz stopnia, w jakim sklepy wywiązują się z obniżek. Na spotkaniu z branżą zapowiedział, że w razie braku współpracy rząd rozważy ceny urzędowe na podstawowe towary, jak na Węgrzech.
Według Rzeczpospolitej, Lidl i Aldi ogłosiły już plan cięcia cen na część oferty w związku z zerowym VAT na żywność. – Przygotowujemy się na zmianę podatku VAT i dopasowujemy ceny ponad 15 tys. artykułów – mówi Maja Szewczyk, dyrektor działu komunikacji korporacyjnej Kaufland Polska. Tak wielkich akcji małe sklepy nie są w stanie zrobić, dla nich obniżka oznacza pogłębienie kłopotów i stratę klientów.