Od gier wideo do bezpieczeństwa narodowego - jak branża gamedev napędza sektor obronny

i

Autor: Shutterstock

INNOWACJE OBRONNE

Od gier wideo do bezpieczeństwa narodowego - jak branża gamedev napędza sektor obronny

Kiedy CD Projekt stał się największą firmą na warszawskiej giełdzie w 2020 roku, nikt nie myślał o militarnych zastosowaniach technologii z The Witchera. Dziś te same kompetencje, które stworzyły Novigrad, budują systemy szkoleniowe dla NATO. Jak pandemia zmieniła branżę gier w globalny arsenał technologii obronnych?

Super Biznes SE Google News

Spis treści

  1. Silniki gier jako broń przyszłości
  2. Ekonomia transformacji: od rozrywki do obrony
  3. Pandemia jako katalizator przemian
  4. Ekosystem startupów obronnych w Polsce
  5. Perspektywy rozwoju: od Novigradu do NATO
  6. Przypadki praktyczne: kto już to robi?
  7. Wyzwania etyczne i strategiczne
  8. Game over czy game on?
  9. GALERIA Wojsko Polskie na MSPO 2024

To pytanie staje się kluczowe dla polskiej gospodarki. Nasz sektor gier wideo wart jest 2,1 miliarda euro i zatrudnia 14,2 tysięcy osób - więcej niż niemiecki gamedev (game development, czyli tworzenia gier wideo). 96% przychodów polskich studiów pochodzi z eksportu, co czyni z nas czwartego największego eksportera gier na świecie. Teraz ta potęga technologiczna odkrywa nowy rynek: bezpieczeństwo narodowe.

Silniki gier jako broń przyszłości

Unity, Unreal Engine, czy własne silniki CD Projekt Red - technologie, które napędzają nasze ulubione gry, stają się fundamentem systemów obronnych. Northrop Grumman wykorzystuje sztuczną inteligencję w grze "Command" w ramach programu DARPA "Gamebreaker", by znajdować przewagi taktyczne na polu walki. Przykład z życia: Ryan McKendrick, naukowiec z Northrop Grumman, optymalizował parametry samochodu w grze wyścigowej i osiągnął status top gracza dzięki "niesprawiedliwej przewadze". Tę samą metodologię zastosował do projektu wojskowego - jeśli można "złamać" grę, można złamać strategię przeciwnika.

Polskie studia jak Veles Productions już przekształcają kompetencje gamedev w rozwiązania obronne. Ich platforma R.E.S.P.O.N.D.E.R. XR wykorzystuje te same technologie, które budują immersyjne światy gier AAA, do treningu żołnierzy od poziomu cywilnego po jednostki specjalne. Kluczowa przewaga Polski tkwi w tym, że nasze studia mają doświadczenie w tworzeniu realistycznych symulacji fizyki jak w Dying Light 2 od Techland, zaawansowanych systemów AI jak w grach strategicznych od 11 bit Studios, oraz immersyjnych środowisk VR/AR rozwijanych przez dziesiątki polskich startupów.

Ekonomia transformacji: od rozrywki do obrony

Gra komercyjna vs system obronny to dwa różne światy ekonomiczne. Typowa gra AAA wymaga budżetu 50-200 milionów dolarów, czasu rozwoju 3-5 lat, a jedno niepowodzenie może zniszczyć studio, podczas gdy przychody zależą od nieprzewidywalnej sprzedaży i mikrotransakcji. System obronny oferuje kontrakt 5-50 milionów dolarów, który choć mniejszy jest gwarantowany, czas rozwoju wynosi 2-3 lata, ryzyko jest minimalne przy spełnieniu specyfikacji, a przychody pochodzą z długoterminowych kontraktów serwisowych.

Studio deweloperskie przechodzące z gier na DefTech może zmienić swój model biznesowy ze starego wzorca - 70% przychodu z jednej gry, 30% z DLC - na nowy podział: 40% z kontraktów obronnych, 40% z gier, 20% z B2B VR. Korzyści dywersyfikacji obejmują stabilność przychodów dzięki regularnym płatnościom rządowym przez lata, mniejszą konkurencję na rynku DefTech niż w rozrywce, oraz wyższe marże 30-50% vs 10-20% w grach.

Pandemia jako katalizator przemian

COVID-19 zrewolucjonizował podejście do technologii immersyjnych. Pandemia przyspieszyła adopcję rzeczywistości wirtualnej w lotnictwie i obronności, oferując zdalne szkolenia dla pilotów, współpracę na odległość i projektowanie modeli 3D w lotnictwie. Kluczowe zmiany to wzrost z 30% do 91% firm używających lub planujących wdrożyć AR/VR, 40% wzrost inwestycji sektora obronnego w VR w latach 2020-2022, oraz przekształcenie remote training z wyjątku w normę.

Nasze studia były przygotowane na tę zmianę lepiej niż ktokolwiek dzięki doświadczeniu w pracy zdalnej - polski gamedev od lat współpracuje globalnie, ekspertyzie w VR/AR przez firmy jak VRAAR czy studia rozwijające gry VR, oraz elastyczności technologicznej pozwalającej na szybką zmianę platform i technologii.

Ekosystem startupów obronnych w Polsce

Mamy już pierwsze sukcesy z Veles Productions i ich R.E.S.P.O.N.D.E.R. XR dla sektora obronnego, systemami symulacyjnymi SWSB Śnieżnik od Autocomp-Management z WITU, oraz dziesiątkami mniejszych firm rozwijających technologie immersyjne. Wsparcie rządowe przyszło w formie 116 milionów złotych na program GameINN, gdzie CD Projekt RED otrzymał największą część - 30 milionów złotych na badania nad technologiami wieloosobowej rozgrywki i tworzenia miast.

Główne problemy polskich startupów DefTech to długie cykle certyfikacji NATO trwające 18-36 miesięcy, wysokie koszty rozpoczęcia przez potrzebę specjalistów ds. bezpieczeństwa, oraz kompleksowe wymagania prawne dotyczące clearance, ITAR i podobnych. Rozwiązania obejmują partnerships z istniejącymi graczami jak PGZ czy zagranicznymi kontrahentami, skupienie na niszach przez specjalizację w konkretnych zastosowaniach jak VR medical dla wojska, oraz wykorzystanie programów UE takich jak Europejski Fundusz Obronny oferujący miliard euro rocznie.

Perspektywy rozwoju: od Novigradu do NATO

Scenariusz konserwatywny zakłada, że 5-10% przychodów polskiego gamedevu będzie pochodzić z sektora obronnego do 2029 roku, co oznacza 100-200 milionów euro nowych przychodów rocznie. Scenariusz optymistyczny przewiduje, że Polska stanie się europejskim hubem technologii obronnych opartych na gaming, a 20-30% przychodów sektora pochodzić będzie z zastosowań militarnych i cywilnych obejmujących ratownictwo, służby i szkolenia korporacyjne.

Czytaj także: Polski sektor DefTech rośnie w siłę - jak krajowe firmy walczą o kontrakt NATO

Co zdecyduje o sukcesie polskich firm to szybkość adaptacji - kto pierwszy wejdzie na rynek zostanie liderem, jakość wykonania bo systemy obronne nie tolerują błędów, zdolność skalowania od prototypu do tysięcy instalacji, oraz compliance z NATO przez spełnienie wszystkich wymagań bezpieczeństwa. Makroekonomiczne korzyści transformacji obejmują wyższe płace o 30-50% dla specjalistów DefTech w porównaniu z gamedev, stabilność zatrudnienia dzięki wieloletnim kontraktom obronnym, transfer technologii gdzie innowacje z obronności wracają do gier cywilnych, oraz prestiż międzynarodowy polski DefTech jako wizytówka kraju.

Przypadki praktyczne: kto już to robi?

Unity Technologies to przykład globalnego lidera, gdzie pracownicy wyrażają obawy co do partnerstw z Departamentem Obrony USA, jednak firma kontynuuje współpracę bo kontrakty z wojskiem są warte setki milionów dolarów rocznie. King Crow Studios osiągnął spektakularne rezultaty - ich programy szkoleniowe VR dla USAF zmniejszyły czas szkolenia pilotów B-52 o 95% i zredukowały błędy o 19% w porównaniu z tradycyjnymi metodami.

Polski potencjał tkwi w kombinacji CD Projekt Red, Techland i mniejszych studiów tworzących potęgę technologiczną zdolną konkurować z amerykańskimi gigantami. Nasze przewagi to koszty 3-4x niższe niż w USA przy podobnej jakości, unikalne kompetencje w tworzeniu otwartych światów, narracji i systemów progresji, oraz kulturowe zrozumienie wynikające z doświadczenia z historią i tematyką militarną w grach jak This War of Mine czy współpracy przy serii Metro.

Wyzwania etyczne i strategiczne

Argumenty za militaryzacją gamedevu obejmują obronę narodową jako priorytet w obecnej sytuacji geopolitycznej, dywersyfikację przychodów chroniącą przed cyklicznością branży gier, oraz innowacje obronne często wracające do zastosowań cywilnych. Argumenty przeciw to ryzyko utraty talentu bo część deweloperów nie chce pracować dla wojska, ograniczenia eksportowe gdzie systemy obronne podlegają embargom, oraz zależność od budżetów wojskowych które mogą się zmienić z nowym rządem.

Najbardziej pragmatyczne podejście to studia hybrydowe, które 80% czasu poświęcają rozrywce, a 20% projektom obronnym. To pozwala na stabilizację przychodów bez utraty tożsamości, cross-pollination technologii między sektorami, oraz budowanie kompetencji w nowych obszarach.

Game over czy game on?

Transformacja polskiego gamedevu w kierunku sektora obronnego to nie science fiction - to biznesowa rzeczywistość. Veles Productions z platformą R.E.S.P.O.N.D.E.R. XR pokazuje, że polskie firmy mogą być pionierami tej zmiany.

Kluczowe liczby na koniec:

  • rynek symulacji wojskowych osiągnie 21 miliardów USD do 2030 roku,
  • polski gamedev generuje 2,1 miliarda euro przychodów rocznie,
  • potencjał DefTech wynosi 10-30% obecnych przychodów sektora.

Czy Polska stanie się europejskim liderem technologii obronnych opartych na gaming? To zależy od odwagi przedsiębiorców, wsparcia rządu i gotowości do inwestycji w przyszłość. Jedna rzecz jest pewna: wojna o talenty i technologie już się rozpoczęła, a Polska ma wszystkie atuty, by ją wygrać. Game on, Polska. Czas pokazać światu, że od Wiedźmina do systemów obronnych NATO droga nie jest taka daleka, jak się wydawało.

GALERIA Wojsko Polskie na MSPO 2024

Wystawa uzbrojenia Wojska Polskiego na MSPO

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze