Koszulki, bluzy, szaliki, czapki, kominiarki, a nawet pościel czy napoje energetyczne. W motywach „Polski walczącej” można chodzić do pracy, spać pod kołdrą „Śmierć wrogom ojczyzny”, a poić się „Żołnierzami wyklętymi”. Teraz „prawdziwi” patrioci dostali od pomysłowych producentów kolejny prezent – ich milusińscy też mogą paradować na spacerze w patriotycznych wzorach.
- Ty w naszej bluzie, Twój pies w ubranku - duet idealny. Stwórz ze swoim pupilem zgraną całość, kupując ten wyjątkowy produkt – reklamuje patriotyczne ubranie dla zwierząt firma „Urban Patrol”.
Choć może to zabrzmieć jak żart, nie jest nim – firma ma w swojej ofercie cały asortyment związany z patriotycznymi motywami. Poza ubrankami dla psów była też… bielizna damska, gdzie „Polska walcząca” znajdowała się z tyłu.
Poza tym oczywiście cała gama produktów dla fanów palenia marihuany. Zdaniem członków Związku Żołnierzy AK to się nie mieści w głowie.
- To jest historia niedopuszczalna. Niestety, nie po raz pierwszy ja, osobiście, jestem oburzony za nadużywanie tego symbolu – powiedział nam ppłk Tadeusz Filipkowski, rzecznik prasowy Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. - Z kolegami ze związku jesteśmy przeciwnikami używania „Polski walczącej”. Ten znak w zasadzie jest pod ochroną, ale właśnie, tylko w zasadzie, bo nie słyszałem o przypadkach ścigania z urzędu za nadużywanie go. - Rozkłada ręce podpułkownik.
Sklep „Urban patrol” na oburzenie zareagował szybko – po wpisaniu w wyszukiwanie „ubranka dla psów – polska walcząca” wciąż znajdziemy link do sklepu, ale po wejściu, towaru nie ma. Podobnie stało się z damskimi majtkami. Próbowaliśmy się dowiedzieć, co się stało z towarem, który był jeszcze niedawno na magazynie. Firma twierdzi, że "nie posiada patriotycznych ubranek dla piesków". Problem w tym, że pierwsza pozycja na google prowadzi do strony "Urban Patrol". To nie jest błąd - można usunąć materiał z sieci, ale ślad po nim na zawsze zostaje.
Co więc zrobią z towarem, który zniknął, ale w magazynach pozostaje? Być może rozdadzą go za darmo, albo – gdy sprawa ucichnie – znowu pojawi się w sprzedaży. W końcu za rok 75. rocznica Powstania Warszawskiego. Patriotyzm zaś to czysty biznes. Niestety.