Redukcja etatów w Poczcie Polskiej
Portal interia.pl dotarł do dokumentów, według których w 2022 r. Poczta Polska miała do zagospodarowania ponad 56 tys. etatów, a w planie na rok 2023 r. ujęto już nieco ponad 54 tys. etatów. Dane dotyczą listonoszy i pracowników punktów obsługi klienta. W odpowiedzi na pytania Interii Poczta Polska zaznaczyła, że zmiany w zakresie organizacji "lokalnej służby doręczeń" nie będą skutkowały wręczeniem wypowiedzeń umów o pracę. Dalej przyznano jednak, że "firma wykorzystuje odejścia na mocy porozumienia stron, na prośby pracowników oraz - w niektórych sytuacjach - wskutek zakończenia stosunku pracy po wygaśnięciu umów czasowych". Według spółki nie są to więc zwolnienia, a "proces zmiany zatrudnienia".
Jak podaje natomiast "Rzeczpospolita" przeciwko redukcji zatrudnienia stanowczo protestują związkowcy. "O swoich obawach poinformowali już zarząd, ale - jak podał przewodniczący Komisji Międzyzakładowej Bogumił Nowicki - teraz zwrócą się do nadzorującego PP ministra aktywów państwowych Jacka Sasina" - pisze "Rz".
Wspólna Reprezentacja Związkowa, która zrzesza 26 organizacji związkowych, zwróciła się z apelem do premiera Mateusza Morawieckiego. Związkowcy piszą, że sieć placówek Poczty Polskiej miała zostać rozszerzona, a wynagrodzenia pracowników miały rosnąć. "Tymczasem liczba obiektów operatora nie zwiększa się znacząco, a ich obsada spada, przez co placówki ograniczają swoją działalność, m.in. skracając czas pracy" - opisuje "Rz".