Związki zawodowe pracowników socjalnych w ostatnim czasie spotkały się z przedstawicielami Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Resort przedstawił pracującym w pomocy społecznej dane, z których mogli dowiedzieć się ile średnio zarabia się w ich „branży”. Ministerstwo z „hurra optymizmem” poinformowało, że w 2019 roku średnia pensja pracownika socjalnego to nieco ponad… 2000 złotych „na rękę” miesięcznie. Sukcesem ma być fakt, że w ubiegłym roku było to przeszło 1900 złotych netto. Starsi pracownicy, czyli osoby z co najmniej 5-letnim stażem pracy w tym roku przeciętnie zarabiają prawie 2300 złotych, czyli o około 100 złotych więcej niż w roku 2018. Warto jednak zauważyć, że to średnia.
- Te zarobki są zawyżone, bo w większych gminach działają związki zawodowe i one wywalczyły podwyżkę – tłumaczy nam Paweł Maczyński, przewodniczący Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej oraz członek Rady Pomocy Społecznej. - W mniejszych gminach pracownicy zarabiają poniżej tej średniej i dla nich podwyżka nastąpi dopiero wtedy, gdy w 2020 roku wzrośnie minimalne wynagrodzenie. Czyli po prostu będą pracować za minimum.
Jak zauważa federacja, takie zarobki dotyczą nie tylko pracowników socjalnych, ale też asystentów rodziny. Jeszcze mniej otrzymują opiekunowie i opiekunki w Domach Pomocy Społecznej. Pracują za niewiele więcej lub równo za krajowe minimum, czyli obecnie niecałe 1700 złotych netto. Obowiązków zaś mają coraz więcej, bo muszą też teraz pracować z rodzinami, w których są niepełnosprawni, co wiąże się nie tylko z większą ilością pracy, ale zadaniami, do których nie byli merytorycznie przygotowani.
Warto też przypomnieć, że poza niską płacą pracownicy socjalni spotykają się z przemocą, a nawet zdarzają się przypadki agresji, które doprowadziły do śmierci.