Wzrost cen oleju palmowego napędzany był obawami przed możliwym ograniczeniem eksportu z Indonezji, która jest jego największym producentem na świecie. Z kolei ceny rzepaku i oleju słonecznikowego w górę ciągnęła utrzymująca się słaba podaż i rosnący globalny popyt. "Na wzrost cen olejów roślinnych przekładały się też rosnące ceny ropy naftowej" - czytamy.
Dziennik dalej wylicza, że wzrósł też indeks produktów mlecznych, a na początku 2022 r. najmocniej rosły ceny odtłuszczonego mleka w proszku i masła. Na świecie nieco wolniej rosły za to ceny mięsa i zbóż, a drugi miesiąc z rzędu spadały ceny cukru.
Polecany artykuł:
Ceny ostro w górę
"Jeszcze w pierwszej połowie zeszłego roku to, co dzieje się na światowych rynkach żywności, nie przekładało się znacząco na ceny na naszych półkach sklepowych. W końcu jednak i u nas ceny ruszyły ostro w górę. W sklepach zapanowała drożyzna" - pisze dziennik.
Winne są nie tylko rosnące ceny surowców rolnych, ale również wzrost kosztów energii, ogrzewania, transportu i kosztów pracy. "Do tego także opakowania, palety. Na to nakładają się zakłócenia w łańcuchach dostaw" - dodaje "Rz".