Uzdrowiska w Polsce z większymi opłatami
W Polsce znajduje się 47 uzdrowisk. Najwięcej w województwie dolnośląskim. Jednym z plusów posiadania takiego statusu jest możliwość pobierania tak zwanego klimatycznego. Stawki wyliczone są za jeden dzień i w zależności tego, jak długo przebywamy w danym miejscu, to odpowiednio płacimy właścicielom kwater, którzy to rozliczają się z tych pobranych opłat z gminą. Od 1 stycznia 2023 r. gminy uzdrowiskowe mogą ustalić maksymalny pułap opłaty uzdrowiskowej na poziomie 5,4 zł za dobę pobytu. Da porównania w 2022 limit ten wynosił 4,83 zł za dobę. Decyzję w tej sprawie podejmuje rada gminy. Już część z nich zdecydowała się na taki krok, m.in. Świnoujście, Kołobrzeg, Gołdap.
Jak podaje portalsamorzadowy.pl stawkę uzdrowiskową powyżej 5 zł mają także Lądek-Zdrój, Sopot, Kamień Pomorski czy Ustroń. Z kolei takie gminy, jak Szczawnica, Rabka-Zdrój czy Augustów, mają stawki niższe nawet od maksymalnego poziomu z 2022 r. Okazuje się, że najniższa opłata uzdrowiskowa pobierana jest w Krakowie (1,6 zł - dotyczy tylko pobytu na terenie uzdrowiska Swoszowice).
Na co idzie klimatyczne
Wpływy z dotacji uzdrowiskowych czy też opłat uzdrowiskowych są - szczególnie dla tych mniejszych gmin - bardzo ważnym, jeżeli nie najważniejszym źródłem dochodów. Dla przykładu, władze Krynicy-Zdroju szacują, że podniesienie opłaty uzdrowiskowej w 2023 r. pozwoli zwiększyć dochody gminy o około 700 tys. zł. Co bardzo ważne, pieniądze pozyskane z klimatycznego można wydać wyłącznie na działalność uzdrowiskową.