Jak podaje „Rzeczpospolita” wyższe rachunki za wywóz odpadów płacą już mieszkańcy podwarszawskich Ząbek, Radzymina czy Koszalina. Opłaty śmieciowe w Łodzi wzrosły dwukrotnie. Osoby segregujące śmieci płacą teraz 13 złotych (7 złotych wcześniej), a niesegregujące – 22 złote od osoby (12 złotych wcześniej).
Powodów, dla których ceny wywozu odpadów rosną jest wiele. Jak mówi dla „Rzeczpospolitej” Maciej Kiełbus, wspólnik Kancelarii Prawnej Dr Krystian Ziemski & Partners, wiele gmin podpisało wieloletnie kontrakty, nikt jednak nie był w stanie przewidzieć wzrostu kosztów. Zdaniem ekspertów w kraju brakuje również instalacji do przetwarzania surowców, a prawo w tej kwestii jest ciągle zmieniane i niestabilne.
– Ciągle jest zmieniane. Nie wiadomo, jakie przepisy będą obowiązywać za kilka lat. Przedsiębiorcy zabezpieczają się przed ryzykiem i żądają wyższych stawek. Gminy ratują się i ogłaszają przetargi na coraz krótsze okresy. Dzięki temu stawki są nieco niższe, bo łatwiej przewidzieć, co się wydarzy w ciągu roku aniżeli przez dwa–trzy lata. Gminy nie mają jednak żadnej gwarancji, co będzie za rok, kiedy będą musiały ogłosić kolejny przetarg – mówi mec. Kiełbus.
Jak informuje „Rzeczpospolita” obecnie w Ministerstwie Sprawiedliwości trwają prace nad nowelizacją ustawy o porządku i czystości w gminach. Resort chce aby gminy mogły pomóc mieszkańcom i dopłacać za wywóz śmieci. Nie wszystkim ten pomysł się jednak podoba. Wielu specjalistów uważa, że taki model doprowadzi do monopolizacji rynku, a gminy chcąc pokryć dodatkowe koszty wywozu śmieci będą oszczędzać na czymś innym.