Jak pisze money.pl oszustwo polegające na podszywaniu się pod popularne sklepy nie jest czymś nowym. Jakiś czas temu na podobny pomysł wpadli Brytyjczycy, którzy wykorzystywali logo Tesco. Mechanizm działanie był niezwykle prosty, oszuści wysyłali maila z propozycją współpracy. Oferta była niezwykle atrakcyjna i właśnie najczęściej to kusiło kontrahentów. Chodziło o duże ilości towaru, za który rzekome Tesco chciało dobrze i szybko zapłacić
Producent wysyłał zamówione towary, i najczęściej to było tyle. Nigdy nie otrzymywał za nie zapłaty. Oszukać dało się również wiele polskich firm wchodzących na rynek brytyjski. Sprawa była na tyle poważne, że nawet Ambasada RP w Londynie alarmowała o szczególną rozwagę.
Podobny patent na oszukiwanie wykorzystało dwoje mężczyzn w naszym kraju. Zmienili oni tylko sieci sklepów pod, które się podszywali na Lidl i Biedronkę. Jak szacuje prokuratura udało im się wyłudzić towary od zagranicznych producentów na kwotę około 3,8 mln złotych, nie płacąc za nie ani grosza.
Oszuści działali niewiele ponad rok – od kwietnia 2015 roku do maja 2016 roku. Jak podaje money.pl ich największym „sukcesem” było sprowadzenie ze Stambułu ponad 80 ton orzechów laskowych. Wyłudzone produkty oszuści odprzedawali dalej. Prokuratura nie ujawnia firm, które dały się nabrać na ten proceder.