Absurdalne ceny papryki
Jak podaje rmf24.pl papryka w sklepach, jest sprowadzana z Turcji albo Hiszpanii. "Papryka jest warzywem ciepłolubnym" - mówi w rozmowie z portalem plantator papryki i wiceprezes Zrzeszenia Producentów Papryki RP Paweł Myziak. Jak tłumaczy papryki brakuje w całej Europie.
"Jesteśmy w momencie, w którym przewidywania osób z branży niestety się sprawdzają. Mamy mniejszą podaż pomidorów, ogórków czy papryki niż w poprzednich latach. Produkcja przeniosła się do krajów, które mogą produkować warzywa z mniejszym wydatkiem energetycznym. Widać, jak delikatne są te mechanizmy: wystarczy niewielki problem i to skutkuje dwu, trzy-krotnym, wzrostem cen w porównaniu do 2022 roku, który też nie był rokiem łatwym, był to rok popandemiczny - tłumaczy w rozmowie z RMF FM Paweł Myziak.
Dobra informacja jest taka, że ceny powinny się zatrzymać na obecnym pułapie. Plantatorzy papryki rozpoczynają przygotowania do sezonu upraw.
"Dzisiaj już siejemy paprykę, zawsze jest tak, że przychodzi polski sezon i cen spada. Ceny papryki mogą spaść nawet dwukrotnie w porównaniu do obecnej sytuacji, może do poziomu 12-13-14 złotych za kilogram. Jeśli tak by się nie wydarzyło, konsument nie będzie mógł pozwolić sobie na zakup. Producenci warzyw już widzą, że popyt zmniejszył się i zainteresowanie warzywami jest mniejsze niż zwykle o tej porze roku. To konsekwencja wysokich cen - dodaje Paweł Myziak.