Polska nie odebrała wszystkich zamówień od Pfizera
Mimo, że nie tylko Polska miała problem z wykorzystaniem zamówionych szczepionek, to byliśmy jedynym krajem unijnym, który zdecydował się zawiesić umowę z Pfizerem. W połowie 2022 roku polski rząd poinformował Komisję Europejską i Pfizera, że zrezygnuje z odbioru kolejnych dawek szczepionek przeciw COVID-19 i zapłaty za nie. Minister zdrowia Adam Niedzielski tłumaczył to spadkiem zapotrzebowania na szczepionki będącej efektem poprawy sytuacji epidemicznej na świecie.
Polska odwołując umowę powołała się również na nowe wyzwania związane z agresją Rosji na Ukrainę i napływem uchodźców do kraju, korzystając tym samym z klauzuli "siły wyższej". Wygląda jednak na to, że Pfizer nie zaakceptował tego tłumaczenia.
Pfizer pozywa Polskę, żąda 6 mld zł
Jak pisze DGP kontrakt w sprawie szczepionek był zawarty między KE, a producentami. Tym samym Polska w porozumienia z kilkunastoma innymi krajami UE wpłynęła na komisję, aby wzięła udział w negocjacjach z Pfizerem, aby wesprzeć kraje o mniejszych możliwościach budżetowych. Ostatecznie nowa umowa między KE i Pfizerem, która zakładała redukcję dostaw o 30 proc. i większe rozciągnięcie jej w czasie nie zadowoliły Polski, Węgier i Rumunii, które stwierdziły, że nie rozwiązuje to problemu nadwyżek preparatu.
DGP zauważa, że Pfizer pozwał Polskę dopiero po wyborach i po tym jak" wojna na Ukrainie nie jest już na pierwszych stronach gazet". Również sam Pfizer w ostatnim czasie ma kłopoty finansowe, a akcje firmy znacznie spadły względem covidowego szczytu. Pozew został złożony w Brukseli i sprawa dotyczy 60 mln nieodebranych przez Polskę szczepionek, za które Pfizer żąda 6 mld zł. Pierwsza rozprawa odbędzie się 6 grudnia.
Polecany artykuł: