Putin, zima

i

Autor: Shutterstock, AP Putin, zima

Program Super Biznesu

Pieniądze to nie wszystko. Ekspert ds. energii wyjaśnia, czy Putin nas zamrozi

2022-09-28 11:41

Zastępca redaktora naczelnego "Super Expressu" Hubert Biskupski zaprasza na kolejny odcinek programu „Pieniądze to nie wszystko”. Gościem był Piotr Maciążek, ekspert ds. energii. W trakcie programu, które zapis można oglądać poniżej, rozmawialiśmy o otwarciu Baltic Pipe i tajemniczych eksplozjach uszkadzających Nord Stream.

Piotr Maciążek gościem "Super Biznesu"

"Super Biznes" zaprasza na kolejną ważną rozmowę zastępcy redaktora naczelnego "Super Expressu" Huberta Biskupskiego w cyklu "Pieniądze to nie wszystko". Gościem "Super Biznesu" był Piotr Maciążek, ekspert ds. energii.

Jeszcze przed tajemniczym uszkodzeniem instalacji, Gazprom przestał tłoczyć gaz rurociągiem Nord Stream 1. Już i tak wysokie ceny, gwałtownie skoczyły. Gazowy szantaż to modus operandi Putina w relacjach z Zachodem. Rosja już od czerwca zmniejszała ilości gazu tłoczonego Nord Streamem, czasami wyłączając go na kilka dni. Tymczasem Europa przygotowuje się na nadchodzącą zimę. Niestety, to już pewne, że koszty ogrzewania i energii w Polsce będą wysokie. W wielu spółdzielniach i wspólnotach już jest wzrost zaliczek na ogrzewanie nawet o 100 proc. Czy nasze zimowe budżety uratuje otwarty niedawno uroczyście Baltic Pipe?

- Baltic Pipe jest jest kluczowym elementem uniezależnienia się Polski, ale też w pewnym sensie regionu Europy Środkowej od rosyjskiego gazu. To, co trzeba wiedzieć, to że mamy dwa takie elementy, które są bardzo istotne. Pierwszym jest terminal LNG w Świnoujściu. Drugim jest właśnie Baltic Pipe. Uruchomienie i zakontraktowanie obu tych instalacji powinno zrównoważyć ilość surowca, którą do tej pory sprowadzano z Federacji Rosyjskiej. Ten gaz z Rosji od kwietnia nie płynie, dlatego w tej chwili, szczególnie w okresie rozpoczęcia sezonu grzewczego, trwa walka o to, żeby Polskę zabezpieczyć  - powiedział rozmówca Super Biznesu.

Jak dodał, do końca roku Baltic Pipe będzie działał w 30 proc. swoich mocy i taka ilość jest zakontraktowana. Maciażek nie chciał prognozować, jak sytuacja będzie wyglądać w styczniu, ale zaznaczył, że "spółka pewnie zrobi wszystko aby rurę maksymalnie wypełnić" a zzęść kontraktów ruszy dopiero w styczniu. 

Wcześniej Maciążek określił to połączenie jako "symbol zdrowej nieufności do Rosji i niezdrowej nieufności do ładu prawnego Unii Europejskiej". W trakcie programu wyjaśnił tę myśl.

- Jakiś czas temu udzielałem komentarza wiązanego z Baltic Pipe dla niemieckich mediów państwowych i powiedziałem mniej więcej coś takiego. Jak to jest, że Niemcy są połączeni z szelfem norweskim? Mogą odbierać stamtąd gaz norweski i w zasadzie Polska mogłaby kupować ten gaz za pomocą niewielkich inwestycji w kooperacji z Niemcami. A zamiast tego budujemy gazociąg za wiele miliardów złotych, który omija Niemcy. Odpowiedź jest następująca: zapewne z tego samego powodu wybudowaliśmy ten gazociąg, z którego Niemcy gazociąg omijający Polskę, czyli Nord Stream. Tak naprawdę, gdybyśmy mieli do siebie zaufanie na poziomie Unii Europejskiej oraz zaufanie do przestrzegania norm nakładanych przez Komisję Europejską, to pewnie ta rura byłaby niepotrzebna, ponieważ można by było efektywniej i taniej sprowadzać gaz norweski do Polski - wyjaśnił.

"Pieniądze to nie wszystko": Oglądaj nowy odcinek

Program "Pieniądze to nie wszystko" na żywo do oglądania  na YouTube SE.pl i Facebooku "Super Biznesu". 

Pieniądze to nie wszystko - Piotr Maciążek
Sonda
Czym ogrzewasz mieszkanie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze