Dariusz Michalczewki „Tiger” domagał się 22 mln zł odszkodowania od firmy FoodCare, która wyprodukowała napój energetyczny o nazwie „Tiger”. Pięściarzowi nie podobało się to, że firma po rozwiązaniu umowy promocyjnej wciąż nazywa napój jego ksywą.
Sąd Apelacyjny w Krakowie uwzględnił apelację, wniesioną przez FoodCare, od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie z października 2016 r. Zmienił wyrok sądu pierwszej instancji i oddalił w całości powództwo Dariusza Michalczewskiego.
Sąd uznał, że użycie nazwy „Tiger” bez jednoczesnego udziału wizerunku znanego pięściarza po zakończeniu umowy, jaka wiązała producenta napoju i pięściarza, nie mogło prowadzić do naruszenia dóbr Dariusza Michalczewskiego, który nie ma wyłączności na posługiwanie się słowem „tiger”.
Zobacz: Tiger znieważył powstańców
Przeczytaj: Kaucja za plastikowe butelki
Źródło: money.pl