Czy PiS podniesie wiek emerytalny?
Minister Maląg przypomniała, że rząd PiS przywrócił niższy wiek emerytalny dla kobiet - 60 lat i dla mężczyzn 65 lat. "To przywilej, z którego można skorzystać, ale jeśli czujemy się na siłach i chcemy pracować, to proszę bardzo" - dodała. Wskazała, że ponad 60 proc. osób, które osiągnęły wiek emerytalny, przechodzi na emeryturę. Wśród innych form rządowego wparcia dla seniorów wymieniła PiT zero czy waloryzację świadczeń. Przypomniała, że minimalna emerytura wzrośnie o 250 zł. Dodała, że przeciętna emerytura także wzrosła i wynosi na rękę ponad 3 tys. zł. Mówiła o dodatkowym wsparciu dla seniorów - wypłacie 13. i 14. emerytury.
"Łączna kwota wsparcia dla emerytów wyniesie w tym roku ponad 70 mld zł. W porównaniu z ub. rokiem to wzrost o 28 mld zł. To pokazuje, jakie wsparcie w skali kraju jest przewidziane, aby pomóc seniorom, tak by sytuacja pod względem finansowym była stabilna" - podkreśliła. - Ekipa pana Donalda Tuska kazała pracować seniorom aż do śmierci. To trzeba pokazywać i powtarzać - stwierdziła minister Maląg, odpowiadając na pytanie o konieczność podniesienia wieku emerytalnego w przyszłości. Została o to zapytana w odniesieniu do "solidarności międzypokoleniowej", o której mówiła przy okazji waloryzacji, czyli podnoszenia wysokości świadczeń emerytalnych, od 1 marca. - Nie przewidujemy i nie będziemy wydłużać wieku emerytalnego. To działania, które Polakom zafundowała Platforma Obywatelska - dodała.