Dostawa prezentu pod choinkę będzie bardzo droga
Tegoroczny świąteczny szczyt paczkowy będzie inny niż wszystkie do tej pory – zamiast boomu czeka nas hamowanie. Firmy z branży kurierskiej podnoszą ceny usług i wprowadzają dodatkowe opłaty - pisze w poniedziałek "Rzeczpospolita”.
Jak zaznacza "Rz", w tym roku – po raz pierwszy od ponad dekady – rynek KEP (kurier, ekspres, paczka) w Polsce może nie odnotować dynamicznego wzrostu. Eksperci wieszczą spowolnienie w branży, które jest konsekwencją inflacji i słabnących nastrojów konsumenckich.
"Sytuacja jest na tyle trudna, że w tzw. świątecznym szczycie, który co roku przynosił boom na usługi kurierskie, oczekiwane są nawet spadki. Szans na szybkie odwrócenie tego zjawiska nie ma, gdyż dostawy e-zakupów stają się coraz droższe" - pisze "Rz".
Firmy kurierskie wyjaśniają. Powodem inflacja i ceny paliwa
- Z całą pewnością spowolnienie dynamiki w branży e-commerce przekłada się na słabsze niż oczekiwane wyniki sektora kurierskiego w Polsce. Tym, co najbardziej bezpośrednio wpłynęło na firmy KEP, jest wzrost cen paliw. Przewoźnicy reagują na tę sytuację, podnosząc wysokość opłaty paliwowej, a to powoduje wzrost cen przesyłek – potwierdza w rozmowie z "Rz" Marcin Susmanek, członek zarządu Alsendo (firma jest operatorem serwisów TaniKurier, Apaczka i Sendit).
Spodziewa się on dalszego wzrostu cen – tym razem w odpowiedzi na rosnące koszty energii i zatrudnienia. "Podwyżki mogą objąć samą cenę transportu lub zostać wprowadzone w postaci nowych opłat, np. zmiennej opłaty energetycznej" – dodaje.