Wakacje 2023. Tłumy na lotniskach
Przed nami wakacje 2023. Wszystko wskazuje na to, że dla branży lotniczej sezon 2023 będzie udany. W końcu linie lotnicze mają mieć duże obłożenie i więcej rejsów, a także sensowne zyski. Linie lotnicze mają wrócić do rentowności sprzed pandemii, a liczba podróżnych na całym świecie wyniesie ok. 4,2 mld. Dla porównania w ubiegłym roku przewoźnicy obsłużyli ok 3,7 mld pasażerów, a w kryzysowych latach 2020-2021 odpowiednio 1,8 mld i 2,2 mld. Całkowite przychody prognozuje się na 438 mld dol., co stanowi wzrost o 44 proc. względem 2021 r.
Co to oznacza dla pasażerów? Tłumy na lotniskach, długie oczekiwanie na odprawę i po odbiór bagażu, zamieszanie, zgubione bagaże, wręcz chaos. Złą sytuacją dla pasażerów mają potęgować strajki kontrolerów lotów i wakaty na lotniskach oraz u przewoźników lotniczych. Sytuacji nie poprawia też fakt, że w dużej części południowa część przestrzeni powietrznej Polski jest zamknięta przez NATO. To wszystko może dodatkowo wpływać na opóźnienia lotów.
Należne odszkodowanie
Jednak czy w związku z takim widmem sytuacji warto rezygnować z podróży samolotem na wakacje? Oczywiście, że nie. Trzeba się tylko do tego odpowiednio przygotować. Warto wiedzieć, że za opóźnienie samolotu przysługuje odszkodowanie. Jego wysokość zależy od czasu opóźnienia - odwołania, odległości, linii lotniczych, przyczyn opóźnienia lub odwołania lotu. Generalnie odszkodowanie przysługuje za opóźnienia większe niż 3 godziny w stosunku do zaplanowanej godziny lądowania. W takiej sytuacji, zależnie od długości trasy, pasażer ma prawo do odszkodowania w wysokości od 250 do 600 euro. Jeśli lot jest opóźniony więcej niż 5 godzin, pasażerowie mają prawo do zwrotu pieniędzy za bilet.