Jak podaje money.pl eksperci podkreślają, że zazwyczaj cześć długu jest jedynie na papierze i wynika z zawyżonych prognoz zużycia. Niestety, mimo tego sytuacja dłużników nie jest ciekawa, a tych stale przybywa. Jak wynika z danych Biura Informacji Kredytowej długi gospodarstw domowych względem zakładów energetycznych wynoszą ponad 27 mln złotych. Rekordzistą jest 39-letni mężczyzna z Małopolski, który "wisi" 86 tys. złotych.
Zobacz również: Samsung w żałobie. Prezes Lee Kun-hee NIE ŻYJE
- Okres ochronny wprowadzony ustawą antycowidową (tzw. tarcza) dla dłużników, polegający na tym, że przedsiębiorstwo energetyczne nie miało prawa odciąć gospodarstwa domowego lub przedsiębiorcy dotkniętego obostrzeniami wynikającymi z tarczy od zasilania w energię za długi, skończył się 20 września 2020 r. – powiedział dla money.pl adwokat Łukasz Batory, ekspert prawa energetycznego i partner w Kancelarii Banasik Woźniak i Wspólnicy Sp. K.
Sprawdź także: Dlaczego rząd zamyka salony masażu?
Zgodnie z obowiązującym prawem istnieje możliwość odcięcia dłużnika od dostaw energii, które obowiązywały przed wejściem w życie tarczy antykryzysowej. Co ważne, może to nastąpić już 30 dni po upływie wymaganej płatności. Zanim się to jednak stanie dłużnik powinien otrzymać pisemne zawiadomienie o należności i wezwanie do zapłaty.