Główny Urząd Statystyczny ma dobre wiadomości. Wygląda na to, że Polacy coraz chętniej ruszają na zakupy i do punktów usługowych i nie trzymają pieniędzy na czarną godzinę jak to było w ostatnich miesiącach. Nastroje konsumenckie poprawiają się. Jak podaje GUS, wszystkie składowe wskaźnika uzyskały wartości wyższe niż przed miesiącem. Największy wzrost odnotowano dla oceny przyszłej sytuacji ekonomicznej kraju (o 11,7 p. proc.). Dla pozostałych składowych wskaźnika wzrosty kształtowały się następująco: 6,4 p. proc. dla oceny obecnej sytuacji ekonomicznej kraju, 5,6 p. proc. dla oceny przyszłej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego, 3,3 p. proc. dla oceny obecnej możliwości dokonywania ważnych zakupów oraz 2,8 p. proc. dla oceny obecnej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego.
Zobacz: Koronawirus w Polsce - mniej pracy i cięcie pensji
W odniesieniu do lipca 2019 r. obecna wartość BWUK jest niższa o 22,4 p. proc. Ale wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej (WWUK), syntetycznie opisujący oczekiwane w najbliższych miesiącach tendencje konsumpcji indywidualnej, wzrósł o 10,3 p. proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca i ukształtował się na poziomie -13,6.
Zobacz: Gigantyczna drożyzna nad Bałtykiem
Na wzrost wartości wskaźnika wpłynęły wszystkie jego składniki. Największy wzrost odnotowano dla oceny przyszłego poziomu bezrobocia (o 18,8 p. proc.). Dla pozostałych składowych wskaźnika wzrosty kształtowały się następująco: 11,7 p. proc. dla oceny przyszłej sytuacji ekonomicznej kraju, 5,6 p. proc. dla oceny przyszłej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego oraz 5,0 p. proc. dla oceny możliwości przyszłego oszczędzania pieniędzy. W lipcu tego roku WWUK osiągnął wartość o 19,5 p. proc. niższą niż w analogicznym miesiącu 2019 r.
Dla 84,6% respondentów obecna sytuacja epidemiologiczna miała wpływ na odpowiedzi dotyczące koniunktury konsumenckiej.