Wojna na Ukrainie pokazuje, jak ważne jest euro
"Atmosfery wokół słabszych walut naszego regionu nie poprawiły wieści o tym, że Waszyngton podjął decyzję o natychmiastowym odcięciu rynku USA od rosyjskich paliw, a Londyn zdecydował, że pozbędzie się ich do końca 2022 r. Efekt? Nasza waluta wciąż pozostaje bardzo słaba, mimo że wtorkowa podwyżka stóp procentowych była bardzo ostrym ruchem w górę" – wskazuje "Rzeczpospolita". Gazeta zauważa, że w miesiąc złoty stracił ponad 13 proc. na wartości wobec dolara. Za to euro, choć to też waluta krajów położonych blisko działań wojennych, traci do dolara trzy razy mniej (4,6 proc.). "To wyraźny sygnał, że wbrew przekonaniu rządzących własna waluta wcale nie chroni nas przed zewnętrznymi szokami, lecz odwrotnie: może być źródłem wstrząsów" – komentuje na łamach dziennika Dariusz Rosati, poseł KO i b. członek RPP. "Mam nadzieję, że politycy w końcu to dostrzegą i zmienią nastawienie do przyjęcia euro w Polsce" – dodaje.
"Doświadczenia ostatnich tygodni unieważniają argumenty, jakimi dotychczas posługiwali się sceptycy, takie jak przewaga posiadania własnej waluty w sytuacjach kryzysowych" – ocenia też Maciej Bukowski, prezes ośrodka Wise-Europa. "Dlatego oczekiwałbym jakiegoś porozumienia politycznego i deklaracji woli ze strony organów państwa, dotyczących wejścia Polski do strefy euro" – zaznacza.