Pieniądze - zdj. ilustracyjne

i

Autor: Pixabay Prawie 11 tysięcy mikroprzedsiębiorców złożyło wniosek o pożyczkę w wysokości 5 tys. zł na pokrycie kosztów prowadzenia działalności gospodarczej.

Polskie firmy w obliczu pandemii

2020-06-23 8:00

Hubert Biskupski: Więcej niż 50 mld zł już wypłacono ponad 270 tys. przedsiębiorcom. W tym momencie rusza wsparcie dla największych firm. Na jakie wsparcie mogą one liczyć?

Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR: Mamy już 276 tysięcy firm, które otrzymały wsparcie z tarczy finansowej dla MŚP na kwotę 51,3 mld zł. Warto powiedzieć, że łącznie do przedsiębiorców trafiło blisko 90 mld zł. Uruchomiono także tarczę dla dużych firm, to jest 25 mld zł dla przedsiębiorstw zatrudniających ponad 250 osób. Mogą otrzymać pożyczki preferencyjne, płynnościowe. W tych pożyczkach preferencyjnych jest możliwość umorzenia do 75 proc. kwoty. Trzecim instrumentem jest możliwość wchodzenia PFR w formie inwestora kapitałowego.

Hubert Biskupski: BRW była jednym z pierwszych beneficjentów pierwszej tarczy antykryzysowej. Czy to wsparcie, które występują w tej chwili, jest wystarczające, żeby uratować firmy?

Dariusz Formela, prezes Black Red White: Od lipca wracamy do pracy na pełen etat i nie mamy dofinansowania. Ten czas od kwietnia do czerwca, oceniam pozytywnie. To są wymierne środki finansowe, które umożliwiły przetrwanie. Myśleliśmy, że będziemy zmuszeni do przeprowadzenia zwolnień grupowych, ale nie musieliśmy tego robić. Teraz zobaczymy rzeczywisty obraz sytuacji, a to oznacza, że musimy mierzyć się ze spadkiem sprzedaży. Najbardziej obawiamy się czwartego kwartału, kiedy liczba bezrobotnych może wzrosnąć.

Hubert Biskupski: Jak Covid-19 wpłynął na firmę Totalizator Sportowy? Jak firma radziła i radzi sobie ze skutkami pandemii?

Olgierd Cieślik, prezes Totalizatora Sportowego: Totalizator Sportowy od początku pandemii borykał się z problemami, które dotyczyły przedsiębiorców posiadających sprzedaż detaliczną tradycyjną. Spadek w niektórych kanałach sprzedaży sięgał 40 proc. Przypominam, że duża część naszej sprzedaży realizowana jest przez punkty w galeriach handlowych. Na początku zamknęliśmy też część rozrywkową związaną z salonami gier i automatów. To spowodowało spore spadki sprzedaży w tych miesiącach pandemii. Warto zauważyć, że działamy w szeroko rozumianej branży rozrywkowej, a ta ucierpiała bardzo mocno. Warto zauważyć, że Totalizator Sportowy, po rekordowym roku 2019, miał bardzo świetny pierwszy kwartał, który zapewnił pewną poduszkę bezpieczeństwa, jeśli chodzi o stronę przychodową i zachowanie płynności. Mieliśmy komfort, żeby wprowadzić szereg zabezpieczeń dla funkcjonowania firmy i zachowania tego ważnego składnika, czyli zasobów ludzkich. Nie możemy pozwolić sobie na to, żeby osoby, które przez lata budowały sukces firmy, nagle znalazły się bez pracy. Przedsiębiorstwo w ramach swoich możliwości finansowych zabezpiecza miejsca pracy. Nadal ważne jest inwestowanie w kapitał ludzki i planowanie jak największej liczby programów rozwojowych. W Totalizatorze Sportowym stawiamy bardzo mocno na utrzymanie kapitału ludzkiego. Wprowadziliśmy specjalne programy przestojowe dla osób w wieku największego ryzyka. Tak, żeby, jeśli mają problemy finansowe, mogły mieć bezpieczeństwo finansowe, bez narażania na zakażenie się. Wprowadziliśmy specjalne elementy motywacyjne dla całej naszej sieci sprzedaży. Było to związane z chęcią przesunięcia ruchu sprzedaży do online’u, który okazał się ogromnym sukcesem, rekompensującym brak przychodu z sieci naziemnej.

Czytaj również: Tarcza antykryzysowa. Już 100 mld złotych przeznaczonych na ratowanie milionów miejsc pracy

Hubert Biskupski: W trakcie lockdown’u Polacy zmienili nawyki zakupowe. Czy jest to szansa, aby odważniej wejść w digital i zmienić proporcje kanałów sprzedaży, jakimi państwo do tej pory dysponowali?

Olgierd Cieślik, prezes Totalizatora Sportowego: Od 2015 do 2019 roku udział sprzedaży online wzrosła w Europie z 10 do ponad 15 proc. Tylko w kwietni 2020 roku taka sprzedaż wzrosła do 21 proc. To okazało się kołem ratunkowym na spadające przychody w tym trudnym okresie. Sam sukces tych kanałów z zeszłego roku jest podtrzymany i widać było tendencję wzrostową. Te skoki były bardzo duże. Do 40 proc. wzrostu przychodów. To był ratunek dla całej firmy. Jestem przekonany, że to co się wydarzyło przez ostatnie kilka miesięcy, zbudowało nowe nawyki i jeśli część klientów się przekona do e-commerce, to nadal będzie korzystać z naszych usług online. Kołem napędowym tych zmian był koronawirus. To on odpowiada za przyśpieszenie wdrażania narzędzi zwiększających efektywność działalności każdej firmy. Poprawiają zarówno procesy jak i podejmowane decyzje. To jest coś, co w najbliższym czasie, powinno dać bardzo duży impuls dla całej gospodarki.

Sprawdź też: Nie będzie eksmisji za długi! Komornicy wracają po koronawirusie!

Hubert Biskupski: Czy państwo oczekują od rządzących dalej idącego uelastycznienia rynku pracy?

Dariusz Formela, prezes Black Red White: To jest bardzo ważne w okresie najbliższych kilkunastu miesiącu. Rynek pracy i przepisy powinny być nieco bardziej elastyczne. Dzisiaj ciągle są bardzo konserwatywne. Jest wiele tematów, które pewnie na dzień dzisiejszy warto rozważyć. Np. kwestia zwiększenia limitu godzin nadliczbowych. Powinniśmy wykorzystywać bardziej urlopy, które przypisane są pracownikom i planować ten proces, a nie umożliwiać korzystanie urlopów na żądanie. Powinniśmy mieć możliwość, w skrajnej sytuacji, zawieszenia funkcjonowanie zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, czy wręcz odpisów na ten fundusz. Niestety ja mam doświadczenia takie, że związki zawodowe wolą przejść przez proces zwolnienia pracowników niż zawieszenia lub zmniejszenia składek. Na pewno warto rozważyć kwestię wydłużenia okresu, na który są zawierane umowy terminowe. Elementem, o którym warto mówić jest kwestia wolnych niedzieli.

Super Biznes 18 VI

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze