Odbudowa współczesnej Europy
Autorzy raportu wskazują też, w których obszarach odbudowy przemysłu polskie firmy mogą mieć najwięcej do zaoferowania. Z powodu zniszczeń – co oczywiste – szczególne korzyści może odnieść branża budowlana. Ale są tu też bariery. Już teraz, jak zauważa gazeta, zapotrzebowanie w Polsce na taką produkcję jest duże, więc nie wiadomo, czy firmy będą w stanie uwolnić dodatkowe moce produkcyjne. Z drugiej strony mają one ograniczone doświadczenie w eksporcie usług.
"To de facto największa odbudowa współczesnej Europy, która pochłonie wiele lat przygotowań i późniejszej realizacji. Polska z wielu powodów powinna wziąć w tym projekcie aktywny udział, a możliwe korzyści z tego tytułu ekonomiści banku Pekao szacują na 3,6–3,8 proc. PKB” – podkreśla na łamach "DGP” główny ekonomista Pekao SA Ernest Pytlarczyk.
Zaangażowanie polskich firm
W raporcie jest też analiza innych branż. Pod uwagę wzięto m.in. to, w których branżach nasz kraj posiada szczególne kompetencje, a także, jaki bilans handlowy w ich obszarze wykazywała Ukraina. Na tej podstawie analitycy ocenili, że największy potencjał dla ekspansji ma przemysł rafineryjny, energetyka i gazownictwo (zwłaszcza w obszarze infrastruktury przesyłowej i dystrybucyjnej) oraz sektory wytwarzające materiały wykorzystywane w budownictwie i przemyśle (produkcja wyrobów z tworzyw sztucznych i gumy, wyrobów mineralnych oraz wyrobów z metali).
W raporcie wskazano, że "przestrzeń dla zwiększonego zaangażowania polskich firm może istnieć także w obszarze niektórych środków transportu publicznego (taboru kolejowego, tramwajów, autobusów), których flota wymagać będzie kompleksowego odnowienia”.