W środę 22 lipca przedstawiono w Sejmie projekt ustawy nowelizującej kodeks pracy. Zaproponowano w nim zmianę definicji mobbingu poprzez rozszerzenie tego pojęcia o dyskryminację płacową. Według zaprezentowanego projektu ustawy w nowej definicji ma się zawierać nie tylko uporczywe i długotrwałe nękanie lub zastraszanie pracownika, ale także różnicowanie jego wynagrodzenia ze względu na płeć.
ZOBACZ TAKŻE: PiS zwróci pieniądze za wybory prezydenckie. Poprawka w Sejmie
Zmniejszenie luki płacowej
Jak zauważają autorzy projektu, wprowadzanie nierówności w wynagrodzeniu za tę samą pracę ze względu na różnice płci jest nie tylko przejawem dyskryminacji, ale podobnie jak inne formy mobbingu może prowadzić do poniżenia i ośmieszenia pracownika oraz zaniżenia jego oceny przydatności zawodowej. Projekt w założeniu ma przyczynić się do zmniejszenia luki płacowej na rynku pracy, a także większego respektowania praw pracowników.
Tyle samo za taką samą pracę
„Należy podkreślić, że przedstawiony przez nas projekt nie ma na celu faworyzowania żadnej z płci. Chodzi o to, by kobiety i mężczyźni wykonujący tę samą pracę dostawali za nią takie samo wynagrodzenie. Tymczasem obecnie luka płacowa między mężczyznami i kobietami wynosi 19,9 proc. Takie różnice w średnim wynagrodzeniu kobiet i mężczyzn wskazał GUS w 2018 roku” – wyjaśnia Anna Gembicka, jedna z najmłodszych posłanek Prawa i Sprawiedliwości, a zarazem sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, która z przedstawiła projekt w Sejmie. Pod projektem podpisali się najważniejsi politycy obozu rządzącego, w tym Jarosław Kaczyński ) i Ryszard Terlecki.
Usunąć dysproporcje
Inicjatywa dotycząca zmian w definicji mobbingu wyszła od środowisk młodych ludzi związanych z PiS, dostrzegających problemy kobiet na rynku pracy, również tych które dopiero rozpoczynają swoją karierę zawodową,.ale zauważamy je wszyscy. Badanie CBOS z 2018 roku pokazało, że 53 proc. mężczyzn i aż 68 proc. kobiet dostrzega dysproporcję w płacach, a GUS podał, że aż 20 proc. kobiet zmaga się z problemem nierówności płac.
Większa motywacja
Nowa ustawa ma usunąć lukę płacową i zachęcić kobiety do podejmowania zatrudnienia, a większa motywacja kobiet do pracy to także wymierne korzyści dla naszej gospodarki - podkreśla Anna Gembicka. Obecnie wskaźniki pokazują, że liczba pracujących kobiet jest mniejsza od liczby pracujących mężczyzn. Według danych za pierwszy kwartał 2020 roku mężczyźni stanowią obecnie 55,4 proc. ogółu pracujących. Tymczasem - jak wynika z raportu firmy Deloitte na zlecenie Coca-Coli- w przypadku zwiększenia liczby pracujących kobiet o ok. 0,5 mln do 2025 roku, gospodarka otrzyma dodatkowy impuls w postaci od 90 mln do 180 mld złotych.