Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro postanowił pomóc klientowi pewnego banku, który zaciągnął pożyczkę w wysokości 7,5 tysiąca zł z trzyletnim terminem spłaty. Z umowy wynikało, że w przypadku braku spłaty w wyznaczonym terminie, pożyczkobiorca zapłaci karne odsetki w wysokości 59,75 proc. w skali roku. O sprawie minister sprawiedliwości poinformował w mediach społecznościowych.
- Bank żąda od klienta spłaty 30 tys. zł za 7,5 tys. zł pożyczki. Sąd usankcjonował lichwiarskie odsetki - 60 proc. w skali roku! Skierowałem w tej sprawie skargę nadzwyczajną do SN @PK_GOV_L. Nie ma tolerancji dla bankowej lichwy - napisał Zbigniew Ziobro na Twitterze.
Mężczyzna jednak w terminie pożyczki nie spłacił, więc w listopadzie 2011 roku Sąd Rejonowy Lublin-Zachód nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym orzekł, że pożyczkobiorca w ciągu dwóch tygodni od doręczenia nakazu winien zapłacić bankowi ponad 30 tys. zł wraz z umownymi odsetkami w wysokości 59,75 proc. w skali roku od kwoty ponad 8 tys. zł.
ZOBACZ: Ogromne rachunki za ogrzewanie. Zapłacimy kilkaset złotych więcej
Zbigniew Ziobro złożył w tej sprawie skargę do Sądu Najwyższego. Jak wskazano w informacji Prokuratury Krajowej na temat tej skargi, wprawdzie "przepisy Kodeksu cywilnego w okresie, w którym bank postanowił skorzystać z wysokich odsetek za zwłokę w spełnieniu świadczenia, nie zawierały ograniczenia procentowego lub kwotowego odsetek maksymalnych". "Jednak w ocenie skarżącego nie oznacza to, że odsetki te mogły być ustawiane w sposób całkowicie dowolny" - zaznaczył w uzasadnieniu skargi nadzwyczajnej Prokurator Generalny.
Jak jednak zaznaczyła prokuratura, "usankcjonowanie nakazem zapłaty żądania kwot całkowicie nieproporcjonalnych do wysokości udzielonej pożyczki jest sprzeczne z poczuciem sprawiedliwości". "Nie ulega wątpliwości, że określone w umowie obciążenie pożyczkobiorcy – niemal 60 proc. odsetek w skali rocznej – w skutkach musiało się okazać dla pożyczkobiorcy rujnujące, pożyczkodawcy natomiast miało przysporzyć korzyści niedających się uzasadnić żadnymi racjami. Zawartą między bankiem a pożyczkobiorcą umowę uznać zatem należy jako lichwiarską i sprzeczną z zasadami współżycia społecznego" - wskazano w skardze.
Jak wskazała prokuratura, choć dopiero później - w znowelizowanym w 2006 r. art. 359 Kodeksu cywilnego - "znalazł się zapis, zgodnie z którym maksymalna wysokość odsetek wynikających z czynności prawnej nie może w stosunku rocznym przekraczać dwukrotności wysokości odsetek ustawowych" - to już wcześniej także istniała prawna możliwość pozwalająca uznać "zbyt wygórowane odsetki jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, czego konsekwencją jest częściowa nieważność umowy".
Ponadto - w ocenie Prokuratora Generalnego - aktualna treść Kodeksu cywilnego "winna stanowić wskazówkę dla oceny, czy poziom odsetek ustalonych w okresie przed wejściem w życie przepisów o odsetkach maksymalnych mieści się w granicach dozwolonej swobody umów".
W skardze nadzwyczajnej Zbigniew Ziobro wniósł w związku z tym o uchylenie zaskarżonego nakazu zapłaty w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania lubelskiemu sądowi. "Umowa winna zostać uznana za nieważną w zakresie dotyczącym wysokości odsetek za zwłokę w spełnieniu świadczenia. Stanowisko takie jest zgodne z orzecznictwem Sądu Najwyższego, zgodnie z którym postanowienia umów zastrzegające nadmierne odsetki nie stają się nieważne w całości, a jedynie co do nadwyżki. Nadwyżkę zaś (...) stanowią odsetki przerastające wysokość odsetek ustawowych" - zaznaczono w skardze.
Instytucja skargi nadzwyczajnej została wprowadzona ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie w kwietniu 2018 r. Rozpoznawaniem tych skarg zajmuje się Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Na razie wniesionych zostało ponad 260 takich skarg (z czego ponad 200 wniósł Prokurator Generalny), a rozpoznanych zostało około 50.
Skargi na prawomocne wyroki polskich sądów zasadniczo wnosi się w terminie 5 lat od uprawomocnienia orzeczenia. Natomiast skargi na wyroki z ostatnich ponad 20 lat można składać do 3 kwietnia br. Przygotowano już projekty nowelizacji - prezydencki i senacki - mające na celu przedłużenie tego terminu o dwa lata.