Sejm będzie zajmował się rządowym projektem tzw. tarczy antykryzysowej 4.0. Nowy pakiet pomocowy dla biznesu i przedsiębiorców został przyjęty przez rząd Mateusza Morawieckiego w poprzednim tygodniu. Co zakładają przepisy tarczy 4.0? Znajdują się tam zmiany dotyczące pracy zdalnej, odpraw i zaległych urlopów. Rozszerzone zostanie również prawo do pozyskania dofinansowania pensji z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
ZOBACZ TAKŻE: Emerytury do zmiany. Emerytura bez podatku, obywatelska i stażowa. Co z wiekiem emerytalnym? [WYBORY 2020]
Wedle projektu tarczy 4.0 pracodawcy będą musieli sprawdzić, czy ich podwładni nadal mogą pracować zdalnie pomimo odmrażania gospodarki. A dodatkowo firma będzie zobowiązana zapłacić pracownikom za korzystanie z prywatnego sprzętu. Okazuje się, że w myśl nowych przepisów do pracy zdalnej będzie można skierować, jeśli "pracownik ma umiejętności i możliwości techniczne oraz lokalowe do jej wykonywania".
To może powodować spory na linii pracodawca podwładni. - Nie wykluczam, że po zmianie przepisów pracodawcy spotkają się z falą wniosków od pracowników wysłanych do pracy w domu, którzy stwierdzą, że nie mają warunków technicznych ani lokalowych do takiej pracy - mówi dziennikowi Michał Lisawa, adwokat współkierujący praktyką prawa pracy w Baker McKenzie.
Jak podaje "Rz", ustawa da również przedsiębiorcom, u których wystąpił wzrost kosztów zatrudnienia, możliwość wprowadzenia tzw. przestoju ekonomicznego i obniżenia pensji pracowników o połowę lub obniżenia wymiaru czasu pracy o 20 proc. - nawet przez 12 miesięcy po zakończeniu stanu epidemii. - Aby wystąpił istotny wzrost obciążenia, iloraz funduszu wynagrodzeń i przychodów przedsiębiorstwa będzie musiał wzrosnąć nie mniej niż o 5 proc. w porównaniu z takim wskaźnikiem z miesiąca bazowego - czytamy.
Źródło: "Rzeczpospolita"