Przepisy rządowej tarczy antykryzysowej mają ratować miejsca pracy i uchronić pracowników przed masowymi zwolnieniami. Zakładają one między innymi czasowe obniżki wynagrodzeń. Co ważne, aby przedsiębiorca mógł skorzystać z takich rozwiązań musi spełnić szereg wymagań. Niestety, wielu pracodawców próbuje wykorzystać przepisy do własnych celów, często pomijając prawa i dobra pracownika.
Czytaj również: Im kryzys nie straszny. Rekordowa aukcja. Obraz Matejki sprzedany za grube miliony
Jak pisze money.pl fora internetowe zalała fale zapytań pracowników, którzy czują się pokrzywdzeni przez swoich pracodawców. Często otrzymują obniżone wynagrodzenie bez wcześniejszej informacji o zmianach w wynagrodzeniu. Zdarza się też, że firma decyduje się na wypłaty mniejszej pensji mimo że nie korzysta z rządowego wsparcia.
Zobacz także: Tarcza finansowa. Już 43 mld złotych subwencji przekazane przedsiębiorcom
- Przedsiębiorcy są tak zdesperowani że w celu pozbycia się za wszelką cenę pracowników, nie przebierają w środkach. Wyrzucają ludzi z pracy bez hamulców i skrupułów, bo wiedzą, że ujdzie im to na sucho. Za chwilę ogłoszą upadłość i żaden sąd pracy nie będzie mógł wyegzekwować od nich ani przywrócenia ludzi do pracy, ani wypłaty im odszkodowania – mówi dla money.pl Agnieszka Ostrowska, radca prawny prawa pracy i ubezpieczeń społecznych w Warszawie.
Część związkowców chce, aby stworzyć listę nieuczciwych pracodawców, która miałaby być ogólnodostępna. Takie rozwiązanie obowiązuje już od kilku lat w Holandia. Czarna lista miałaby odstraszać przedsiębiorców od stosowania zabronionych i nieetycznych rozwiązań.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Źródło: money.pl