"Ta sytuacja mocno mnie zirytowała" - pisze czytelnik portalu edziecko.pl, który prowadzi niewielką firmę. Odniósł się do sytuacji, gdy jedna z jego pracownic wzięła zwolnienie w ciąży bez zapowiedzi. Kobieta miała natomiast z nudów odwiedzać koleżanki w pracy na kawę. "Dziewczyna zostawiła nas z dnia na dzień. No dobrze, może źle znosi ciążę, sam mam dzieci i pamiętam, jak żona kiepsko się czuła na samym początku. Okazało się jednak, że w tym przypadku jest inaczej. Pracownica przychodziła do firmy kilka razy w tygodniu. Po co? Żeby wypić kawę z koleżankami i poplotkować. Sama przyznała, że w domu się nudzi... No ręce mi opadły" - pisze czytelnik portalu i dodaje - "to już uważam za bezczelne".
Kobiecie ciężarnej, jeżeli jest zatrudniona na umowę o pracę, przysługuje 270 dni zwolnienia. Pracodawca płaci za pierwsze 33 dni. Później wypłacany jest zasiłek chorobowy z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Pracownica przez cały czas otrzymuje prawo do 100 proc. średniomiesięcznego wynagrodzenia. Pracownicy ZUS mogą przeprowadzić kontrolę kobiety przebywającej na zwolnieniu w trakcie ciąży, by sprawdzić, czy wykorzystuje je zgodnie z przeznaczeniem. Kobieta od momentu zajścia w ciążę podlega ochronie, jeśli chodzi o pracę. Pracodawca nie może wypowiedzieć, czy rozwiązać umowy.