Pracownicy Praktikera ostatni raz otrzymali wynagrodzenia w marcu. Pracodawca zalega im teraz z wypłatami nie tylko za kwiecień, lecz także za maj. 200 osób już po braku pensji za pierwszy miesiąc w związku z trudną sytuacją zdecydowało się rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia w oparciu o artykuł 55 Kodeksu Pracy, czyli z powodu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracodawcy, który daje do tego postawę.
Sprawdź także: Tragedia pracowników Praktikera. Zostaną bez środków do życia przez trzy miesiące?
Zdaniem Praktikera, było to jednak zachowanie bezzasadne. W związku z tym pracodawca skierował do pracowników wezwanie do zapłaty na rzecz Praktikera kwoty stanowiącej sumę wynagrodzenia brutto przysługującego pracownikowi za okres wypowiedzenia.
„Zarządca nie zgadza się, by powyższy artykuł mógł być tu stosowany. Wielokrotnie podkreślał i informował o sytuacji w spółce. Do grupy pracowników, którzy złożyli takie wnioski, zostały wystosowane pisma, w których zarządca kwestionuje zasadność rozwiązania umów o pracę w trybie natychmiastowym" – poinformowało portal Bankier.pl biuro prasowe Praktikera.
Czytaj też: Praktiker na Śląsku przestał płacić pracownikom. Upada?
Pracownicy, który otrzymali wezwania do zapłaty, są oburzeni takim postawieniem sprawy przez byłego pracodawcę.
– Ludzie nie dostali wynagrodzeń, zostali bez środków do życia, a teraz, kiedy się zwolnili, żeby szukać nowej pracy i mieć za co utrzymać rodziny, dostają wezwania do zapłaty odszkodowań. To po prostu nie mieści się w głowie – skomentował na stronie związku zawodowego Solidarności w Praktiker Polska jego przewodniczący Mariusz Włodarczyk.
Źródło: Bankier.pl