Rząd postanowił sięgnąć głębiej do kieszeni Polaków i planuje zlikwidować tzw. ulgę abolicyjną, wprowadzoną w 2008 roku. Ta przeznaczona jest dla obywateli, którzy osiągają przychody poza granicami naszego kraju i nie muszą dopłacać podatku dochodowego od zarobionych tam pieniędzy. Ulgę abolicyjną można stosować w przypadku krajów, z którymi Polska ma podpisaną umowę zakładającą proporcjonalne odliczanie podatków. Jeśli ulga zostanie zniesiona przez rząd, podatnicy będą zmuszeni w Polsce zapłacić różnicę między podatkiem w naszym kraju, a tym na terenie kraju, w którym osiąga przychody.
ZOBACZ TEŻ: Przedsiębiorcy oburzeni konfiskatą prewencyjną
Dlaczego Ministerstwo Finansów chce zlikwidować ulgę abolicyjną? Niestety, w projekcie brak jest uzasadnienia dla tego zapisu. Wiadomo jedynie, że nowe przepisy mogą wejść w życie już od 1 stycznia 2021 roku. Dla Polaków, którzy osiągają swoje przychody w krajach, w których umowy międzynarodowe przewidują proporcjonalne odliczanie podatków, czyli np. USA, Rosję, Wielką Brytanię, Austrię czy Zjednoczone Emiraty Arabskie, oznacza to, że będą musieli liczyć się z dodatkową utratą pieniędzy.
SPRAWDŹ TAKŻE: Co czwarty Polak nie przyjąłby zaproszenia na ślub i wesele