- Coraz lepiej wyposażone samochody nie mogą pomagać w przejściu testu z jeżdżenia. A pomagają - alarmuje "Rzeczpospolita". Jak czytamy w gazecie, instruktorzy przewidują nawet paraliż egzaminów. Chodzi o sprzęt, który pomaga w zdaniu egzaminu. To tak niewinne przedmioty jak kamery cofania czy czujniki parkowania, których nie da się wyłączyć.
- Wniosek: nowe rozwiązania w pojazdach są dopuszczone, ale wytyczne dotyczące egzaminowania nie przewidują ich używania i mamy problem prawny - pisze "Rzeczpospolita".
Problem zauważono już dawno. Pod koniec 2017 do Ministerstwa Infrastruktury trafiła prośba o interpelację. Odpowiedź KSE Departament Transportu Drogowego jest niezmienna - takich urządzeń na egzaminie być nie może.