Adam Andruszkiewicz

i

Autor: Twitter Adam Andruszkiewicz

Bezczelność! Andruszkiewicz głosował za drożyzną na stacjach, a sam nie ma prawa jazdy

2018-06-08 17:53

Sejm przyjął ustawę wprowadzają opłatę emisyjną, której obawiają się kierowcy. Zdaniem jej przeciwników już teraz wysokie ceny paliw jeszcze wzrosną, a dla Polaków nowy podatek oznacza „wyłożenie” z portfeli 18 mld złotych w 10 lat. Innego zdania jest poseł Adam Andruszkiewicz, który głosował za przyjęciem ustawy, choć o paliwach w praktyce nie wie nic.

Poseł Adam Andruszkiewicz (Wolni i Solidarni) w środę 6 czerwca znalazł się w gronie 231 posłów, którzy byli za przyjęciem nowelizacji ustawy, która wprowadzi m.in. opłaty emisyjne. Wychodzi na to, że za możliwym kolejnym wzrostem cen paliw będzie więc stał człowiek, który nawet… nie ma prawa jazdy ani samochodu!


Oczywiście, to wolny wybór posła Andruszkiewicza, ale warto przypomnieć, że w 2016 roku pobrał z publicznych pieniędzy ryczałt na paliwo, tzw. kilometrówkę, w wysokości 40 tys. złotych!

- Pobierane przeze mnie zwroty za paliwo przysługują mi w pełni legalnie w ramach ryczałtu na prowadzenie biura poselskiego i korzystam z nich na zasadach określonych w prawie – tłumaczył się wówczas „Super Expressowi” Adam Andruszkiewicz.

Teraz, zgodnie z jego oświadczeniem majątkowym, sytuacja niewiele się zmieniła – samochodu bowiem dalej nie posiada. Nie przeszkadza mu to jednak być gorącym zwolennikiem opłat emisyjnych, które znacząco mogą obciążyć budżet kierowców.

- W ciągu 10 lat Polacy wydadzą 18 mld zł więcej z tytułu dopłaty 10 gr. do każdego litra. Nie można walczyć ze smogiem, opierając gospodarkę o węgiel, a w tej chwili jest to model realizowany przez rząd PiS. Walka ze smogiem oznacza przede wspieranie tego, co wiąże się z pozyskiwaniem zielonej energii, począwszy od OZE, które zostało dzisiaj – z punktu widzenia prosumentów – absolutnie wyoutowane – ocenił krytycznie ustawę poseł Witold Zembaczyński z .Nowoczesnej.

Nowy podatek zacznie być pobierany od 1 stycznia 2019 roku. Opłatę zwaną również antyemisyjną mają uiszczać przede wszystkim producenci, importerzy nabywcy paliw silnikowych (benzyn silnikowych i olejów napędowych) na rynku międzywspólnotowym. Do 1000 l paliwa zostanie doliczone 80 złotych. 85 proc. daniny zasili Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Środki z NFOŚiGW mają zostać przeznaczone na walkę ze smogiem i zanieczyszczeniem powietrza. Reszta wpłynie do Funduszu Niskoemisyjnego Transportu, a następnie będzie wydatkowana na rozwój elektromobilności.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze