Ojciec Jan Pilek nie rozumie decyzji straży miejskiej, od której otrzymał mandat w Rybniku, w parafii Królowej Apostołów. Jego zdziwienie było jeszcze większe, kiedy dostał kolejny, tyle że w bazylice św. Antoniego. Choć pierwszą naganę przyjął, przy drugiej postanowił skontaktować się z adwokatem. Mimo że dźwięk dzwonów został ściszony, straż miejska nadal obstawała przy swoim.
Sprawdź również: Ryanair rozpoczyna wypłatę odszkodowań. Jak uzyskać zwrot kosztów biletu?
Okazuje się, że organy zostały zawiadomione przez jednego z mieszkańców miasta, któremu przeszkadzają kościelne dzwony. Wcześniej oburzony hałasem mieszkaniec dzwoni do ojca i zawiadamia o zamiarze zgłoszenia.
Zobacz także: Były rzecznik prasowy MF przechodzi do PKN Orlen
Parafia po pierwszym mandacie poprosiła o opinię Inspektorat Ochrony Środowiska, który stwierdził, że dźwięk dzwonów rzeczywiście przekracza dopuszczalne normy. Zatrudniono więc firmę, która zbadała czy dzwony zostały ściszone do odpowiedniej skali. Badania wykazały, że tak, jednak drugi mandat został wręczony.
Sprawa jest nadal wyjaśniana, a proboszcz chce, aby trafiła na drogę sądową.
Polecamy: Morawiecki: 8 tys. zł kwoty wolnej od podatku od 2018 roku, ale nie dla wszystkich
Warto przeczytać: Polscy emeryci biedują. Większość z nich pobiera emeryturę mniejszą niż minimalna
Źródło: /Dziennik Zachodni /rp.pl