
- Inflacja nadal wysoka: Mimo obniżki stóp procentowych do 4,75%, inflacja wciąż przekracza cel NBP (2,5%), a jej wzrost powyżej 3,5% grozi od października, głównie przez odmrożenie cen energii.
- Ryzyko wzrostu długu: Wysoki deficyt budżetowy i rekordowy przyrost długu (60% w tym roku, 67% w przyszłym, najwięcej od 1989 r.), częściowo z powodu wydatków na obronność, może spowolnić dalsze obniżki stóp.
- Niepokojąca dynamika cen usług: Pomimo hamowania wzrostu płac i wstępnego spadku inflacji bazowej, dynamika cen usług pozostaje wysoka i proinflacyjna, co jest globalnym problemem.
- Brak jasnej ścieżki obniżek: NBP nie deklaruje dalszych, szybkich obniżek stóp procentowych; przyszłe decyzje będą ściśle uzależnione od napływających danych i mają na celu trwałą stabilność cen
Koszty obsługi długu to już 2,5 proc. PKB
- Utrzymują się niestety liczne ryzyka dla niskiej inflacji. Po pierwsze, inflacja cały czas przekracza 2,5 proc., a więc środek naszego celu, do czego zmierzamy, co nakazuje działania zacieśniające. Po drugie, prognozy wskazują, że w kolejnych miesiącach inflacja może wzrosnąć - powiedział Glapiński.
Prezes banku centralnego zwrócił uwagę, że nie wiadomo, jakie będą ceny energii elektrycznej w ostatnim kwartale tego roku. - Przy obecnym stanie prawnym i obecnym poziomie taryf odmrożenie cen energii elektrycznej następuje od października. Doprowadziłoby to do wzrostu inflacji CPI, prawdopodobnie nawet powyżej 3,5 procent. - dodał.
-Zamrożenie cen energii elektrycznej może oznaczać prawdopodobieństwo kolejnej obniżki stóp - stwierdził prezes polskiego banku centralnego.
Prezes Glapiński zwracał uwagę na wysoki deficyt budżetowy przy jednoczesnym dużym wzroście gospodarczym na poziomie 3,5 proc. "Wzrost długu oznacza zwiększenie wydatków na jego obsługę. W tym roku 60 proc. a w przyszłym 67 proc. tak szybkiego tempa przyrostu długu nie odnotowaliśmy od 1989 r." - stwierdził prezes NBP.
Jak dodał: 1/5 wzrost wydatków na obronność odpowiada za ok 20 proc. przyrostu długu od 2022 r. Wydatki zbrojeniowe nie tłumacza tak wielkiego przyrostu długu. To może spowolnić tempo obniżek stóp procentowych.
"Cieszy nas hamowanie tempa wzrostu płac, który sprzyja wzrostowi cen usług, a to działa proinflacyjnie" - mówił Glapiński.
Prezes NBP zauważył jednocześnie, że zgodnie ze wstępnymi szacunkami, w sierpniu obniżyła się inflacja bazowa. - Dynamika cen usług niemniej jest niepokojąca, to nie jest nasz problem, Polski, tylko we wszystkich krajach wysoko rozwiniętych. Dynamika cen usług ma to do siebie, że właśnie ma taki charakter - dodał.
Kolejne decyzje będą uzależnione od napływających informacji. Nie zapowiadamy żadnej ścieżki stóp procentowych. Unikam hurraoptymistycznego tonu - w imieniu Rady - że obniżyliśmy stopy i dalej będziemy lecieć z tymi stopami w dół, tylko pytanie, do jakiego poziomu. Chciałbym tego wrażenia uniknąć - mówił szef NBP. Musimy być bardziej wyczuleni na trwałą stabilność cen. Nasze dalsze decyzje będą zależeć od napływających danych - wyjaśnił Adam Glapiński.
- Obniżamy stopy procentowe, patrzymy co się dzieje, za miesiąc przedstawimy państwu wyniki naszych ostrożnych analiz. Nie wahamy się kiedy trzeba obniżać. Ale jeśli się czegoś obawiamy, czy coś grozi, to nie obniżamy. Nie ma mowy o podwyżkach na razie. W żadnym wypadku. Ale chcielibyśmy uniknąć, żeby w przyszłym roku na przykład musieć jakoś dostroić w drugą stronę, bo pochopnie obniżyliśmy - stwierdził Adam Glapiński.
Prezes podał również dane, z których wynika, że bank centralny zgromadził w sumie 515,3 ton złota, a jego aktualna wartość to 204 mld zł. Jak zapowiedział prezes NBP będzie zwracał się do zarządu o zwiększenie rezerw tego kruszcu z obecnych 20 do 30 proc., aby podnosić wiarygodność polskiej gospodarki wśród inwestorów.
Rada Polityki Pieniężnej obniżyła w środę stopę referencyjną do 4,75 proc. w skali rocznej. Zgodnie z decyzją RPP stopa lombardowa wynosi 5,25 proc. w skali rocznej, stopa depozytowa 4,25 proc., stopa redyskontowa weksli 4,80 proc., a stopa dyskontowa weksli 4,85 proc. w skali rocznej.