Lalka Cayla umożliwia bezprzewodową transmisję danych, co stwarza ryzyko włamania przez hakerów. Federalna agencja Bundesnetzagentur zamieściła na swojej stronie oświadczenie, w którym informuje, że podjęła odpowiednie kroki, aby wycofać z rynku zabawki wyposażone w bezprzewodowe urządzenia nadawcze.
Zobacz także: Gigantyczny atak hakerów. Nie działały m.in. Twitter, Netflix i Spotify
- Przedmioty, które mają ukryte kamery i mikrofony oraz są zdolne do transmitowania sygnału, mogą przesyłać dane bez wiedzy właściciela, co grozi naruszeniem prywatności. Dotyczy to w szczególności zabawek dla dzieci. Lalka Cayla została w Niemczech zakazana – mówi cytowany w komunikacie Jochen Homann, szef Bundesnetzagentur.
Przeczytaj również: Wielki atak na wirtualną giełdę. Hakerzy ukradli bitcoiny warte 65 mln dolarów
Jak argumentuje agencja, zabawki wyposażone w urządzenia do bezprzewodowej transmisji danych, np. Bluetooth, mogą stać się celem ataków hakerskich. Jeżeli dojdzie do włamania, hakerzy nie tylko będą w stanie podsłuchiwać i nagrywać dziecko bez wiedzy rodziców, ale nawet – prowadzić z nim konwersację.
Każda zabawka, która umożliwia przesyłanie sygnałów i może być użyta do nagrywania obrazów lub dźwięków bez detekcji, jest w Niemczech zakazana. Pierwsze produkty tego typu zostały już wycofane ze sprzedaży przez Federalną Agencję Sieci we współpracy z dystrybutorami – informuje Bundesnetzagentur. Urząd zapowiedział, że sprawdzi również inne interaktywne zabawki.
Oprac. na podst. bundesnetzagentur.de, bbc.com