Sposób spłacania rat, obok wyboru oprocentowania i waluty, jest jedną z najistotniejszych kwestii, które musi rozważyć osoba, starająca się o kredyt mieszkaniowy. Do wyboru mamy dwie opcje: raty równe lub malejące. Czym się od siebie różnią? Przede wszystkim różnymi proporcjami między częścią kapitałową i odsetkową.
Gdy zdecydujemy się na raty równe, nasze obciążenia wobec banku będą co miesiąc takie same, jednak proporcje między częścią kapitałową i odsetkową będą się cały czas zmieniały. W początkowym okresie spłaty kredytu, główną część rat stanowić będą odsetki, natomiast znacznie mniejszą zwrot kapitału. Z upływem czasu proporcje te będą się odwracały, aż do momentu kiedy pojedyncza rata będzie zawierała prawie w całości część kapitałową.
Sprawdź także: Który kredyt hipoteczny jest najlepszy?
W przypadku wyboru rat malejących, miesięczne zobowiązania z tytułu kredytu wobec banku będą systematycznie spadać. Każda rata będzie składała się ze stałej części kapitałowej i odsetek, naliczanych od jeszcze niespłaconej części kapitału.
Jak wybrać dla siebie lepsze rozwiązanie? Zobacz, co radzą eksperci zapytani o to przez Superbiz.pl.
Masz małą zdolność kredytową? Wybierz raty równe
– Ważnym punktem przy podejmowaniu decyzji jest zdolność kredytowa, która z racji mniejszej raty miesięcznej jest wyższa w ratach równych i dlatego większość klientów wybiera właśnie je – zaznacza Paweł Wrotek, członek zarządu Multispektrum.
Jak to działa?
– Wyższa rata w początkowym okresie kredytowani sprawia, że zdolność kredytowa liczona dla kredytu w racie malejącej jest znacznie niższa niż dla kredytu w razie równiej, jeżeli zależy nam wiec na maksymalnej zdolności kredytowej powinniśmy wybrać ratę równą – wyjaśnia Mateusz Dyrda, ekspert finansowy Open Finance SA.
Zamożniejsi mają taniej
– Najważniejszą zaletą systemu rat malejących jest niższy całkowity koszt kredytu, co bierze się z tego, że szybciej spłacamy kapitał, dzięki czemu naliczane odsetki są niższe – mówi Marcin Krasoń, analityk rynku nieruchomości Home Broker.
Opcja ta jednak ma i minusy.
Zobacz również: Trudniej o kredyt mieszkaniowy. Banki zaostrzają kryteria
– Wybór rat malejących wiąże się niestety z koniecznością spłaty wyższych rat przez około jedną trzecią początkowego okresu spłaty – trzeba zarabiać więcej, aby móc otrzymać kredyt w takiej samej wysokości, ale spłacany w ratach malejących – podkreśla Michał Krajkowski, główny analityk Notus Doradcy Finansowi.
Jak dodaje, raty malejące powinni wybrać kredytobiorcy, którzy mają wolne środki oraz stać jest ich na spłatę wyższych rat. Powinni jednak pamiętać, że będzie to wiązało się już ze stałym zobowiązaniem do spłaty wyższych rat w początkowej fazie spłaty kredytu.
Im dłuższy okres spłaty, tym więcej zyskasz na ratach malejących
– Osoba zastanawiająca się nad wyborem rat równych lub malejących, powinna brać pod uwagę również długość przewidywanego okresu spłaty – radzi Andrzej Prajsnar, analityk portalu RynekPierwotny.pl.
Ekspert obrazuje to na przykładzie kredytu mieszkaniowego o wartości 250 tys. zł, marży wynoszącej 2,20 proc., średniej stopie referencyjnej (WIBOR 3M) na poziomie 3,50 proc. i niekredytowanej prowizji (2,00 proc.).
Czytaj też: Koniec z bezprawiem banków? Nowa ustawa o kredycie hipotecznym
– W przypadku okresu spłaty wynoszącego 20 lat, suma równych rat (419 539 zł) będzie wyższa o 6,73 proc. Analogiczna różnica na niekorzyść równych rat, dla trzydziestoletniego okresu spłaty wyniesie 12,49 proc. Po przeanalizowaniu różnych parametrów kredytu można dostrzec, że opłacalność rat malejących rośnie wraz z wydłużaniem okresu spłaty – wskazuje Prajsnar.