Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu.
Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.
Widać pierwsze symptomy ożywienia popytu na kredyty ratalne. Bohaterem ubiegłego tygodnia, tj. 04-10.05., był niewątpliwie poniedziałek, 4 maja. To wówczas, w naszym kraju, ponownie zostały otwarte galerie handlowe. Choć klienci nie tak tłumnie ruszyli do sklepów, jak przewidywali handlowcy, to jednak zakupy ratalne znacząco ożywiły statystyki sprzedaży i przyniosły pewne oznaki odmrażania portfeli.
Te nad wyraz dobre wyniki, zapowiadające zwiększony popyt na konsumpcję, realizowaną za pomocą kredytów ratalnych, studzi zrównoważone podejście głównego analityka BIK.
- Na skalę wzrostu, szczególnie w produktach kredytowych, wpływ miało porównanie do skróconego wcześniejszego tygodnia obejmującego święta majowe, jednak docenić należy odbicie w kredytach ratalnych, co związane jest z ponownym otwarciem galerii handlowych. Najnowszy odczyt zapytań o kredyty ratalne, na poziomie +62,1% porównując tydzień do tygodnia, można odbierać jako powiew optymizmu. Również w ujęciu rocznym, odczyt na plusie +8,3% może wskazywać na ożywienie. Wyniki te zdecydowanie pokazują, jak ważny w segmencie zakupów ratalnych, jest bezpośredni kontakt ze sklepem, czyli ciągle silną rolę tradycyjnych kanałów sprzedaży - mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK.
ZOBACZ TEŻ: Składki ZUS w dobie koronawirusa. Tarcza antykryzysowa
- Jednak wyniki te traktowałbym jako „symptom jednego dnia”, zwłaszcza że jak potwierdzają handlowcy, w sklepach nie widać boomu zakupowego. Być może Polacy, w obawie o swoje zdrowie, powściągliwie jeszcze podchodzą do zakupów. Pomimo zachowania warunków sanitarnych w przestrzeniach publicznych, z ostrożności wolą zostać w domu. Przekonamy się o tym w kolejnym tygodniu.
ZOBACZ TEŻ: Pit 2020. Jaka kara za zwłokę przy rozliczaniu?