Koronawirus w Polsce nie hamuje. Każdego dnia atakuje tysiące osób, a setki pozbawia życia. W czasie pandemii zmieniło się niemal wszystko. Uroczystości rodzinne i towarzyskie zostały ograniczone do minimum. Nawet w pogrzebie bliskiej osoby nie mogą wszyscy uczestniczyć. Jednak niszę tutaj znalazły dla siebie firmy, które dotychczas obsługiwały rozmaite eventy jak studniówki, wesela, babyshower itp. Teraz wprowadzają nową usługę: streaming z pogrzebów, czyli takie relacje video on-line. Jedni działają na własną rękę, próbując odnaleźć dla siebie miejsce w branży funeralnej, a inni stawiają na współpracę z domami pogrzebowymi.
U nas taka usługa jest nowością. Dotychczas była bardzo rzadko spotykana. Dla porównania w Stanach Zjednoczonych tego rodzaju usługi są w ofercie aż jednej piątej domów pogrzebowych. Jak to wygląda w praktyce?
Klienci zgłaszają się do firmy i ustalają zasady i sposób transmisji. Następnie osoby, które nie mogą uczestniczyć w uroczystości osobiście, otrzymują elektronicznie link, w który wystarczy jedynie kliknąć i od razu wyświetla się transmisja, bez zbędnego instalowania wtyczek i wprowadzania haseł. Transmisja jest niepubliczna i skierowana tylko do wąskiego grona najbliższej rodziny i znajomych.
Zobacz: Księża muszą dać paragon za pogrzeb i mszę
Dodatkowym plusem jest to, że po zakończonej uroczystości zlecający może pobrać plik z filmem i bez ograniczeń odtwarzać pod tym samym linkiem. Dodatkowo, na specjalne życzenie firma może zmontować profesjonalny film z uroczystości.
O ile w przypadku takiej realizacji z domu pogrzebowego może nie być problemu, to w przypadku kościoła może być różnie. Ale właściciele takich firm już w ogłoszeniach zapewniają, że np. posiadają pozwolenie z kurii na filmowanie w kościele (Pozwolenie Diecezjalne), więc nie będzie problemu na przetransmitowaniem również mszy w intencji zmarłej/ zmarłego. Ile taka usługa kosztuje? W zależności od lokalizacji, ale to wydatek rzędu tysiąca złotych.
Polecane: Która szczepionka na COVID-19 jest skuteczniejsza?
- Naszym celem jest chęć pomocy ludziom, którzy schorowani, z powodu kwarantanny lub restrykcji związanych z pandemią nie mogą być blisko przy osobie, którą lubili lub kochali, podczas jej ostatniej drogi. Dla wielu niemożność uczestnictwa w pogrzebie i pożegnania zmarłego to ogromna strata. Nowoczesna technika daje jednak opcję bezpośredniego bycia razem z rodziną poprzez streamingi online, bez względu na to, w jakim miejscu w Polsce i na świecie się znajdują. Dzięki pogrzebom online rodzina znów czuje się zjednoczona w tym trudnych i bolesnym czasie - mówi Tomasz Jurowicz, który wraz z Andrzejem Majem tworzy firmę Relive w Lublinie.
Rzecz jasna obsługa video pogrzebu wymaga od firmy szczególnego wyczucia i empatii. Właściciele takich biznesów zapewniają, że na uroczystości zawsze muszą być elegancko ubrani, poważni i starają się być niemal niezauważalni. I nie ukrywają, że pogrzeby to nie wesela, w których się specjalizowali, ale muszą sobie radzić w tym trudnym czasie i po prostu utrzymać firmę.