Odszkodowanie dla Tomasza Komendy to tak naprawdę długa droga, ale eksperci są zgodni, że będzie zakończona pomyślnie. Niezależnie od wyliczeń niesłusznie skazany otrzyma i pieniądze za lata spędzone w więzieniu i ewentualne zadośćuczynienie za poniesione straty moralne oraz fizyczne. Co jednak z jego rodziną?
ZOBACZ: Tomasz Komenda będzie musiał zapłacić za pobyt w więzieniu?
- W teorii to można walczyć o wszystko – odpowiada zagadkowo dr Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - W praktyce działają przepisy, które chronią interesów pana Tomasza, ale już nie jego rodziny.
Ekspert w sprawie prawa karnego, Piotr Kładoczny mówi mi wprost – jeżeli przez wyrok, jaki odbył Tomasz Komenda, jego rodzinie stała się krzywda, to oczywiście mogą się oni ubiegać o odszkodowanie. Ale już nie „urzędowo" a cywilnie.
- Jeżeli z powodu skazania Tomasza jego rodzinie działa się jakaś krzywda, to mogą ubiegać się o odszkodowanie, ale powinny być na to dowody – tłumaczy dr Kładoczny.
To, o czym mówi się w przypadku osadzonego, czyli „straty moralne" okazuje się nie dotykać rodziny. Ta nie może liczyć na „płaszcz prawa" - jeżeli poczuła, że z powodu wyroku jej sytuacja się pogorszyła, powinna się zgłosić... do sądu.
ZOBACZ: Rząd podnosi cenę paliw o 10 gr na litrze. Chce też dodatkowej opłaty dla kierowców
- Rodzina z powodu skazania Tomasza mogła ucierpieć, ale kwestie zadośćuczynienia czy odszkodowania w takim wypadku nie są zależne od Kodeksu Postępowania Karnego o ile nie zostały zgłoszone, nie toczy się w ich sprawie postępowania – tłumaczy Kładoczny. - W skrócie to jest sprawa praw i krzywd pana Komendy.