Rolnicy już nie boją się komornika, ale nie dostają kredytów. Będzie kompromis?

W 2015 r. głośno było o historii, która przydarzyła się jednemu z mazowieckich rolników. Do jego drzwi zapukał komornik, który skonfiskował mu traktor na poczet długu, którego gospodarz nigdy nie miał. Okazało się, że zaszła pomyłka. Komornik zabrał maszynę za długi sąsiada bohatera tej historii. Resort sprawiedliwości zapowiedział zmiany w prawie, które miały sprawić, że do takich sytuacji już dochodzić nie będzie. Zmiany rzeczywiście zaszły – 2 sierpnia 2017 r. pojawiło się rozporządzenie, w którym spod egzekucji komorniczej wyłączono m.in. maszyny rolnicze i nieruchomości rolne.

ZOBACZ TEŻ: Absurdalne przepisy rolnicze: rolnik będzie prowadził rejestr wchodzących do obory!

Choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że wprowadzono tym samym korzystne zmiany, to okazuje się, że wcale nie jest tak kolorowo. Banki przestały udzielać rolnikom pożyczek, bo nie można było niczym ich zabezpieczyć. Związek Banków Polskich od początku podkreślał, że zrobi wszystko, by powróciło stare rozporządzenie. Przedstawiciele tej instytucji wskazywali, że nowe przepisy są tak skonstruowane, że nie istnieje właściwie żaden składnik majątku rolnika, który mógłby, w razie potrzeby, zająć komornik.

ZOBACZ TEŻ: Nowa instytucja nie tylko dla rolników

Temat podjął też 20 września Marek Chrzanowski, szef Komisji Nadzoru Finansowego, który wystąpił na otwarciu Forum Liderów Bankowości Spółdzielczej. Jak oznajmił, KNF prowadzi analizy tego, jak nowe rozporządzenie ministra sprawiedliwości wpłynęło na kondycję banków spółdzielczych i komercyjnych. Chrzanowski zadeklarował, że nie zostawi bankowców z problemami samym sobie. Zapowiedział, że wyniki pracy Komisji powinny być znane w przyszłym tygodniu. Wtedy też szef KNF zamierza podjąć rozmowy z Ministerstwem Sprawiedliwości w kierunku wypracowania kompromisu.

Źródła: interia.pl, dzienniklodzki.pl, farmer.pl