W Berlinie stawki najmu wzrosły o 60 procent
"Nie potrzebuję mężczyzny, potrzebuję domu" - takie hasło można znaleźć na plakatach rozwieszonych w Berlinie. Widnieje na nich zdjęcie młodej kobiety w ciąży. To element kampanii społecznej, która ma zwrócić uwagę na problem z dostępnością mieszkań w niemieckiej stolicy. W ciągu ostatnich dziesięciu lat czynsze w mieście wzrosły o 60 proc- czytamy w portalu wyborcza.pl.
Portal cytuje Melisse Koutouzis, współorganizatorka protestów w Hadze, która twierdzi, że "liczba osób bezdomnych rośnie, podobnie jak nasze czynsze".
Z kolei Antoine Paccoud, ekspert rynku z Luksemburga, gdzie również odbywają się protesty twierdzi, że "problem polega na tym, że przez 30 lat budownictwo mieszkaniowe było nastawione bardziej na inwestorów, a mniej na kupujących pierwsze mieszkanie. Teraz, gdy inwestorzy wycofują się z powodu rosnących stóp procentowych, nastąpił zastój w budownictwie".
W Paryżu wynajęcie kawalerki zajmuje pół roku
Z kolei, jak obliczył ekspercki portal Bien'ici podaż mieszkań w całej Francji spadła w II kw. 2023 r. o 6 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, a czynsze wzrosły o 2 proc. Jednak w niektórych dzielnicach — szczególnie w miastach studenckich — liczby są jeszcze wyższe. Dla przykładu Paryż odnotował 26 proc. spadek podaży mieszkań i 10 proc. wzrost czynszów, a Rennes — ćwierć milionowe miasto studenckie w Bretanii, zaliczył 34 proc. spadek podaży i 6 proc. wzrost czynszów. We Francji odnotowano w tym roku spadek dostępnych mieszkań o 73 proc. w połączeniu z 66 proc. wzrostem popytu na lokale. Wynajęcie umeblowanej kawalerki w Paryżu zajmuje średnio sześć miesięcy.
Jak informuje portal 300gospodarka.pl, nie lepiej jest w innych miastach europejskich.
"W Londynie średni czynsz za mieszkanie wynosi ponad 2600 funtów miesięcznie, co stanowi 12 proc. wzrost w skali roku. Natomiast szacowane, średnie londyńskie wynagrodzenie wynosi 2600-3300 funtów miesięcznie. Podobna sytuacja dotyka Amsterdamu, gdzie czynsze wynoszą ponad 1500 euro miesięcznie, a średnie wynagrodzenie w Holandii niecałe 3 tys. euro miesięcznie. Aby zapanować nad kryzysem Wiedeń, Paryż i Berlin, zaostrzyły przepisy dotyczące wynajmu krótkoterminowego"-czytamy w portalu.
Portal informuje, że w walce z brakiem mieszkań ma pomóc opodatkowanie pustostanów, których nie brakuje w europejskich stolicach. "Ma to zachęcić właścicieli do wynajmowania swoich domów. Takie prawo obowiązuje w Hiszpanii, a we Francji taki podatek wprowadzono w miastach liczących ponad 50 tys.- podaje 300gospodarka.pl.